Władze Rudy Śląskiej zwołały sesję nadzwyczajną. Radni zostali „wezwani” w piątek na godzinę 18:00. Władze miasta po raz kolejny chcą głosowania w sprawie podniesienia opłat.
Wiceprezydent Rudy Śląskiej Krzysztof Mejer zapowiadał, że radni będą głosować w sprawie podwyżek aż do skutku. Radni nie spodziewali się, że będzie do tego potrzebna sesja nadzwyczajna.
[CZYTAJ TAKŻE: Ruda Śląska: Wiceprezydent nie znosi odmowy? Radni będą głosować do skutku - zapowiada Krzysztof Mejer!]
Dziwnie to odbieram. Tak jakby ktoś zapędzał pod ścianę? Byłem przekonany, że nad tymi sprawami pochylimy się na najbliższej planowanej sesji, a tu niespodzianka.”
W planie sesji zaplanowano obradowanie i głosowanie w sprawie określenia stawek podatku od nieruchomości, opłaty targowej, opłaty za gospodarowanie odpadami.
Władze chcą podwyższyć opłaty z powodów problemów finansowych. To nie podoba się ani radnym, ani mieszkańcom. Swój sprzeciw Rada Miasta pokazała dwukrotnie - za każdym razem odrzucając projekt podwyżek.
Krzysztof Mejer twierdzi, że jeśli to się nie uda - miasto czekają cięcia w wydatkach fakultatywnych czyli takich, których miasto nie musi ponosić.
- Najbardziej zdumiewa mnie brak dyskusji o tak istotnych dla samorządu sprawach. Ale za to o kolejnych wydatkach miasta radni są gotowi rozmawiać godzinami – komentował poprzednie głosowania Krzysztof Mejer, wiceprezydent Rudy Śląskiej
Miasto od dawna informuje mieszkańców o problemach finansowych. Według władz, brak podwyżek nie pozwoli „domknąć” budżetu.