
Do tragedii w Dąbrowie Górniczej doszło w niedzielny poranek. Na miejscu lądował śmigłowiec LPR. Niestety nie udało się uratować życia kobiety.
Do zdarzenia doszło przy ul. Reymonta w Dąbrowie Górniczej. W niedzielę rano świadkowie zauważyli leżącą przy jednym z bloków kobietę. Wszystko wskazywało na to, że 30-latka wypadła z okna.
Na miejscu interweniowały służby ratownicze, w tym śmigłowiec LPR, oraz policja. Nie udało się przywrócić funkcji życiowych kobiety.
Aktualizacja:
W sprawie zatrzymane zostały dwie osoby, które miały przebywać w mieszkaniu, z którego wypadła kobieta. Jedną z tych osób jest jej partner.
Fakt.pl informuje, że według świadków przed tragedią doszło do awantury w mieszkaniu.