Czterej byli szefowie spółki prowadzącej sieć samoobsługowych myjni samochodowych odpowiedzą za oszustwa kapitałowe dokonywane ponad sześć lat temu na rynku akcji spółek. Akcjonariusze, kupujący akcje dwóch spółek na postawie nierzetelnych danych, stracili prawie ćwierć miliona zł.
Śledztwo w tej sprawie, nadzorowane przez Prokuraturę Regionalną w Katowicach, trwało trzy lata. W ostatnim czasie policjanci zatrzymali cztery osoby - w różnych okresach były one członkami zarządu spółek, których akcje oferowano. Podejrzani usłyszeli zarzuty dokonania oszustw kapitałowych dotyczących mienia znacznej wartości. Grozi im do 10 lat więzienia.
"Śledztwo jest rozwojowe i prowadzone są dalsze czynności zmierzające do wyjaśnienia wszelkich okoliczności związanych z przestępczym procederem" - podała rzeczniczka Prokuratury Regionalnej w Katowicach Agnieszka Wichary.
Według informacji prokuratury, chodzi o firmę Auto-Spa i związaną z nią spółkę T1. Katowiccy policjanci zwalczający przestępczość gospodarczą ustalili, iż dokumentacja, na podstawie której zachęcano do kupowania akcji tych spółek, była nierzetelna.
"W okresie od 27 stycznia 2012 r. do 21 października 2013 r., w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, celowo wprowadzano w błąd akcjonariuszy, czym doprowadzono ich do niekorzystnego rozporządzania mieniem" - podał we wtorek zespół prasowy śląskiej policji.
Przede wszystkim akcjonariuszy wprowadzano w błąd co do sytuacji finansowej oferenta - miało to istotny wpływ na podjęcie decyzji o nabyciu akcji, zaś faktycznie - według ustaleń śledztwa - było nakłanianiem do niekorzystnego rozporządzania mieniem. W ten sposób wyłudzono prawie 250 tys. zł.
Trzech podejrzanych w tej sprawie mężczyzn policjanci zatrzymali w ubiegłym tygodniu we Wrocławiu, czwartego - na warszawskim lotnisku, gdy wylądował po powrocie z zagranicy. Zatrzymani zostali przewiezieni do katowickiej komendy i osadzeni w policyjnym areszcie. Po przedstawieniu zarzutów zostali zwolnieni - są pod dozorem policji i nie mogą opuszczać kraju, musieli też wnieść poręczenia majątkowe wartości od 20 tys. do 250 tys. zł. Jak podała prokuratura, podejrzani to Dariusz I., Rafał B., Sławomir D. oraz Adam J. (PAP)