ZAKSA Kędzierzyn-Koźle i Jastrzębski Węgiel spotkają się w finale Ligi Mistrzów siatkarzy. To pierwszy w historii tych rozgrywek polski finał, chociaż tak naprawdę to "nasz" górnośląski mecz o tytuł najlepszej drużyny w Europie.
Jastrzębski Węgiel z Jastrzębia-Zdroju i ZAKSA z Kędzierzyna-Koźla. To w tym sezonie dwie najlepsze, męskie drużyny w siatkówce. W Lidze Mistrzów czeka nas arcyciekawy, górnośląski finał. Bo chociaż Kędzierzyn-Koźle to administracyjnie województwo opolskie, to pamiętajmy, że jest to górnośląskie miasto.
Górny Śląsk ponownie udowadnia, że jest "motorem napędowym" polskiego sportu. Siatkówka? Proszę bardzo: finał Ligi Mistrzów. A do tego pamiętajmy o Spodku w Katowicach, który jest najważniejszą areną siatkarską w Polsce. To w Katowicach Polacy triumfowali w 2014 w Mistrzostwach Świata, a w ubiegłym roku zdobyli 2. miejsce.
Górny Śląsk to też Stadion Śląski - w przeszłości świątynia polskiej piłki nożnej, a dzisiaj też narodowy stadion lekkoatletyczny. Górny Śląsk to najlepsze kluby piłkarskie, z piękna historią. Górny Śląsk to w końcu tysiące utalentowanych sportowców.
ZAKS już po raz trzeci z rzędu zagra w finale Ligi Mistrzów. Dla Jastrzębskiego będzie to debiut w tej fazie prestiżowych rozgrywek. Niestety, aż chciałoby się obejrzeć ten mecz na żywo np. w Spodku. Ale zasady Ligi Mistrzów są takie, że nie można zmienić obiektu na ostatni moment. ZASKA zawalczy z Jastrzębskim Węglem o 20 maja w Turynie.
fot. mat. Jastrzębski Węgiel
