
Do Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Katowicach, wpłynęła informacja z OTOZ Animals o niepokojącej sytuacji. W gliwickiej dzielnicy Zatorze słychać było słabe szczekanie psa, właściciela z kolei nie było widać od dłuższego czasu. Na miejsce wysłano policjantów i strażaków.
Wczoraj po południu, 26 stycznia WCPR w Katowicach otrzymał informację od OTOZ Animals, jakoby jeden z mieszkańców miasta Gliwic nie pokazywał się od dłuższego czasu w swoim mieszkaniu, w którym może przebywać pies. Strażnicy po dotarciu na wskazany adres zajrzeli do mieszkania przez okno, przy pomocy specjalnego podnośnika. W mieszkaniu zauważyli leżącego psa, nie dawał żadnych oznak życia.
Dzielnicowy starał się nawiązać kontakt z 44-letnim właścicielem lokalu, który przyjechał na miejsce zdarzenia. Twierdził, że mieszkanie opuścił dwa dni wcześniej.
- Po wejściu do mieszkania odkryto, że na podłodze leży martwy pies, skrajnie wychudzony. Dodatkowo w domu panował bałagan i znajdowały się duże ilości psich odchodów. Nie znaleziono żadnego jedzenia, ani picia, z którego mogłoby skorzystać zwierzę. - informuje policja
Funkcjonariusze przeprowadzili oględziny miejsca zdarzenia, wykonali także dokumentację dochodzeniowo-śledczą. Kryminalni z II komisariatu powołali już biegłego z zakresu weterynarii, który określi czas i przyczynę śmierci psa, co pozwoli na podjęcie kolejnych kroków prawnych.