
Dzisiaj w Myszkowie odbędą się uroczystości pogrzebowe rodziny, która zginęła prawie miesiąc temu na A1. Tuż po tym, jak w ich samochód uderzyło rozpędzone BMW, pojazd marki KIA zaczął płonąć. Rodzina z Myszkowa nie miała szans i została uwięziona w piekielnej pułapce.
11 października odbędzie się pogrzeb Patryka, Martyny i ich syna. Rodzina z Myszkowa spłonęła w samochodzie tuż po tym, kiedy najprawdopodobniej rozpędzone do ponad 250 km/h BMW uderzyło w ich pojazd i strąciło na barierki jak bilę.
Uroczystości pogrzebowe zaplanowano w kościele pw. św. Stanisława BM w Myszkowie. Msza święta rozpocznie się o godzinie 14:00. Następnie urny z prochami rodziny zostaną pochowane na cmentarzu parafialnym.
Sebastian M. zatrzymany na Bliskim Wschodzie
Poszukiwany listem gończym Sebastian M. został zatrzymany w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
- Specjalna Grupa Poszukiwawcza powołana przez Komendanta Głównego Policji na terenie Zjednoczonych Emiratów Arabskich wspierała lokalną Policję, która dokonała dziś zatrzymania poszukiwanego Sebastiana M. Zadania realizowane były w ścisłej współpracy z Prokuraturą Krajową - przekazał minister Mariusz Kamiński.
- Obiecałem, że przed sprawiedliwością nie ucieknie i zrobimy wszystko by kierowca BMW, podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na autostradzie A1, został zatrzymany. I tak się stało. Został zatrzymany w Zjednoczonych Emiratach Arabskich - poinformował Zbigniew Ziobro.
Tragedia na A1
Sebastian M. podejrzany jest o spowodowanie wypadku, w którym zginęła rodzina z Myszkowa.
Przypomnijmy, że do tragedii doszło 16 września przed godziną 20:00 na A1 w okolicach Piotrkowa Trybunalskiego. Samochód osobowy marki KIA uderzył w barierki i zaczął płonąć. W pojeździe uwięziona była rodzina z Myszkowa: rodzice i ich małoletni syn. Cała trójka zginęła.
Kawałek dalej stało rozbite BWM-u, którym podróżowały 3 osoby. Wymagały interwencji medycznej. W sieci pojawiło się nagranie z momentu, kiedy KIA uderza w barierki i zaczyna płonąć. Materiał sugeruje, że tuż przed tragedią, w KIA uderzyło rozpędzone BMW, którym kierować miał poszukiwany Sebastian M. Pojazd pędził co najmniej 253 km/h.
Dopiero po prawie dwóch tygodniach od tragedii znalazły się podstawy do postawienia zarzutów wobec 32-letniego kierowcy BMW. Zbigniew Ziobro ogłosił, że prokuratura wydała list gończy za kierowcą BMW. Podejrzany przed decyzją prokuratury wyjechał z kraju.