Szymon Kastelik
17 sierpnia 2023
Przemoc, ucieczki, naganne warunki, brud. Tak było w Ośrodku w Kamieńcu. Prokuratura zajmuje się m.in. sprawą znęcania nad podopiecznymi placówki. Czy ośrodek zlokalizowany w pięknym pałacu, faktycznie będzie dla dzieci domem z bajki? Oto chce zadbać nowy prezes Zbigniew Bajkowski.
Do Ośrodka Leczniczo – Rehabilitacyjnego „Pałac Kamieniec” Sp. z o.o. trafiają nieletni z chorobami psychicznymi, upośledzeniem umysłowym, całościowymi zaburzeniami rozwojowymi. Są zdiagnozowani i poddani długoletniemu leczeniu. Najczęściej pochodzą z patologicznych środowisk, dlatego ośrodki w Kamieńcu i Zbrosławicach często są ich domem do uzyskania pełnoletności.
Ośrodek, jak nazwa wskazuje, zlokalizowany jest w pałacu. Piękna okolica i budynek. Niestety to piękno widoczne było tylko z zewnątrz. Okazało się, że dzieci, które potrzebowały opieki i pomocy, przeżywały tam horror.
Rok temu informowaliśmy, że prokuratura Okręgowa w Gliwicach zajęła się sprawą znęcania się nad małoletnimi pacjentami Ośrodka Leczniczo – Rehabilitacyjnego „Pałac Kamieniec” Sp. z o.o. oraz Zakładu Opiekuńczo – Leczniczego w Kamieńcu i Zbrosławicach, tj. o czyn z art. 207 § 1 a k.k. i inne. Z ustaleń śledczych wynika, że - wobec małoletnich pacjentów ośrodka dochodziło do aktów przemocy tak fizycznej jak i słownej. Przemoc ta była stosowana zarówno przez personel wychowawczy, jak i medyczny, co zostało potwierdzone zeznaniami licznych świadków, w tym małoletnich pokrzywdzonych, zgromadzoną dokumentacją oraz zapisami z monitoringu - informuje prokuratura.
Cztery osoby usłyszały zarzuty znęcania się nad małoletnimi nieporadnymi ze względu na wiek i stan zdrowia (art. 207 § 1 a k.k.), spowodowania u nich obrażeń ciała (art. 157 § 2 k.k.), naruszenia nietykalności cielesnej (art. 217 § 1 k.k.) oraz znieważania (art. 216 § 1 k.k.)
Zarzuty przedstawiono dyrektorowi Zespołu Szkół Specjalnych przy Ośrodku Leczniczo – Rehabilitacyjnym „Pałac Kamieniec”, Kierownikowi Zespołu Pozalekcyjnego, jednemu z wychowawców oraz pielęgniarce. Dwa zarzuty dotyczą pozbawienia wolności małoletnich pokrzywdzonych, związane z zastosowaniem środka przymusu bezpośredniego wbrew przepisom art. 18 Ustawy o ochronie zdrowia psychicznego.
Pałac w Kamieńcu będzie w końcu oazą bezpieczeństwa?
Po zatrzymaniach zmieniły się władze ośrodka, który należy do Urzędu Marszałkowskiego. Ale po czasie doszło do kolejnej zmiany we władzach. Trzy miesiące temu nowym prezesem spółki został Zbigniew Bajkowski - były dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Częstochowie. Jak wspomina, przeraziło to, co zastał w ośrodku.
Pomimo zmian, dzieci nadal miały żyć w trudnych warunkach. Według Bajkowskiego brakowało pościeli, łóżka były za małe, a u niektórych podopiecznych stwierdzono wszawicę. - Tutaj nic nie było - komentuje Bajkowski kiedy wskazuje na plac zabaw, do którego dokupiono sprzęt po tym, kiedy został prezesem.
Bajkowski nie ukrywa tego, że był zaszokowany tym, co odkrył w Kamieńcu. Nie rozumiał, dlaczego ośrodek nie dbał o podstawowe potrzeby dzieci, chociaż były na to pieniądze.
Nowy prezes zapowiada, że chce naprawić to miejsce i przywrócić jej renomę. A przede wszystkim pragnie stworzyć w Kamieńcu bezpieczny i spokojny azyl dla dzieci. Pożegnał się już z pracownikami, którzy według niego nie wywiązywali się odpowiednio z obowiązków. Przygotował też cały plan rozbudowy ośrodka tak, aby oddzielić dzieci przyjeżdżające tylko na rehabilitację od dzieci wymagających opieki psychiatrycznej. Szuka też lekarzy i pracowników, którzy będą chcieli razem z nim budować "nowy" ośrodek w Kamieńcu.
- Traktuję to jako misję. Postawiono mi zadanie uporządkowania tego miejsca. Chodzi przede wszystkim o to, żeby zmienić stosunek dorosłych do dzieci. Staramy się zapewnić dzieciom w miarę normalne życie – mówi Bajkowski.
Prezes podkreśla, że od miesiąca nie musiała interweniować policja w ośrodku, co kiedyś było normą. Nie odnotowano też ucieczek.
WIĘCEJ W PONIŻSZYM WIDEO:
