Dwie z trzech osób zamieszanych w zabójstwo Łukasza Porwolika opuściło areszt. Prokuratura nie ma przesłanek do utrzymania tego środka zapobiegawczego.
Przypomnijmy, że w sprawie zabójstwa Łukasza Porwolika zamieszane są trzy osoby. To 40-letni mieszkaniec Świętochłowic i jego 33-letnia partnerka oraz 38-letni mieszkaniec Chorzowa. Kobieta i ostatni podejrzany opuścili już areszt. Według Prokuratury Okręgowej w Katowicach, nie było przesłanek, aby dalej stosować wobec nich ten środek zapobiegawczy.
CZYTAJ TAKŻE MIESZKAŃCY POŻEGNALI ŁUKASZA
W śledztwie status podejrzanego mają trzy osoby. Osoby te usłyszały w sierpniu br, zarzuty o różnej treści. Uzupełniony po przedstawieniu zarzutów materiał dowodowy wskazuje, iż brak jest dalszych przesłanek do stosowania tymczasowego aresztowania wobec dwóch osób. Prokurator uchylił więc środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania wobec podejrzanych, co do których brak jest dowodów wskazujących na udział w zabójstwie. Prokurator zastosował wobec nich wolnościowe środki zapobiegawcze w postaci dozoru policji i poręczenia majątkowego. Osoby te są podejrzane między innymi o utrudnianie prowadzonego postępowania - komentuje rzecznik PO Marta Zawada-Dybek.
W areszcie przebywa dalej 40-latek, który jest głównym podejrzanym w sprawie zabójstwa - Środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania stosowany jest natomiast wobec trzeciego podejrzanego, któremu postawiono zarzut zabójstwa - dodaje pani rzecznik.