Donald Tusk w Raciborzu nawiązał do trwającej w tym samym czasie konferencji Mateusza Morawieckiego "Chronimy Polaków", na której premier chwalił się tym, że minionej zimy udało się rządowi zwalczyć kryzys węglowy w Polsce. - Warto, żeby wszyscy sobie uświadomili, że dostęp do lekarza, cena chleba w sklepie, cena węgla zimą, że to naprawdę zależy w dużym stopniu od tego kto i w jaki sposób rządzi - mówił na Górnym Śląsku Donald Tusk.
Szef Platformy Obywatelskiej zaapelował do premiera Morawieckiego, żeby ten w końcu przyjechał do województwa, z którego został wybrany do Sejmu i spotkał się otwarcie z jego mieszkańcami.
- Panie Morawiecki. Pan jest posłem z tego województwa. Niech pan przyjedzie, niech pan posłucha tego, co ludzie mówią mi na spotkaniach. Jakie to było uczucie tutaj na Śląsku, jak wójt gminy lub inny samorządowiec musiał wysyłać ludzi po węgiel do Gdańska. Po raz pierwszy historii ludzie ze Śląska jeździli po węgiel do Gdańska. Nie ma się czym chwalić, szczególnie tym pół węglem, pół błotem - mówił w Raciborzu Donald Tusk.
Szef PO stwierdził, że ludzie na Śląsku żyli w strachu przez długie tygodnie i obawiali się, że zabraknie dla nich węgla. Tusk zaapelował do Morawieckiego, aby ten zorganizował w końcu spotkanie otwarte z mieszkańcami województwa śląskiego i wysłuchał, co tak naprawdę myślą o jego decyzjach.
- Niech pan tutaj przyjedzie. Niech pan nie zamyka się w KPRM z telewizją rządową. Niech pan wróci do swojego okręgu wyborczego i spotka się ze wszystkimi mediami i ludźmi, którzy normalnie przychodzą z ulicy. Usłyszy pan, co tak naprawdę ludzie myślą o pańskich rządach - apelował Donald Tusk.
– Chcę też podziękować samorządom. Proces dystrybucji węgla, różnych innych nośników energii odbywał się poprzez właściwą organizację całego procesu logistyki - mówił w Warszawie premier Mateusz Morawiecki.
