Dąbrowa Górnicza: W 2022 roku stracimy ponad 40 milionów złotych z CIT i PIT

Img 2413 1536x1152

Redakcja

4 listopada 2021

Polski Ład to sztandarowy projekt rządu, który podnosi drugi próg podatkowy i kwotę wolną od podatku. Skutek? Niższe wpływy z podatku PIT – głównego źródła dochodu miast. Tylko w 2022 roku samorządy stracą z tego powodu 14,5 mld zł.

Dąbrowa Górnicza na Polskim Ładzie straci w 2022 roku ponad 46 mln zł: 26,5 mln zł z PIT i 18,7 mln zł z CIT [podatek od dochodów przedsiębiorstw]

 – potwierdza Janina Bronikowska-Radosz, skarbnik Dąbrowy Górniczej.

Mniej w samorządowych budżetach

Skarbnik przypomina, że już wcześniej Dąbrowa Górnicza straciła 3 mln zł rocznie na zwolnieniu osób do 26. roku życia z płacenia PIT-u. – Rząd nie zrekompensował tej straty ani Dąbrowie Górniczej, ani innym miastom, o co zabiegały Unia Metropolii Polskich, Związek Miast Polskich, Unia Małych Miasteczek czy Związek Gmin Wiejskich – mówi Janina Bronikowska-Radosz.

Nie dziwi więc, że samorządowcy, którzy protestują przeciwko Polskiemu Ładowi, określają rządowy program mianem konia trojańskiego, który pod pozorem korzyści będzie wyciągał miliardy złotych od mieszkańców naszych miast, miasteczek i wsi.

W obronie prawa mieszkańców do decydowania o swych wspólnotach na poziomie lokalnym demonstrowali 13 października w Warszawie radni, wójtowie, starostowie, burmistrzowie i prezydenci miast. Obecna była również delegacja z Dąbrowy Górniczej

– Rząd chce zmusić samorządy, żeby zajmowały się tylko wywożeniem śmieci i oświetleniem ulic. A z czego mamy dopłacać do oświaty czy szpitali? – pytają samorządowcy.

Nie jest to wydumany problem, co potwierdza skarbnik Dąbrowy Górniczej. – Wynagrodzenia nauczycieli w naszym mieście za pierwsze półrocze 2021 roku kształtowały się na poziomie 118 mln zł. Subwencja oświatowa od rządu wyniosła 95 mln zł, czyli nawet nie pokryła wynagrodzeń. Musi to więc z własnych dochodów robić miasto – mówi Janina Bronikowska-Radosz.

Centralizacja

Marcin Bazylak, prezydent Dąbrowy Górniczej, ocenia, że zmiany szykowane przez rząd prowadzą do centralizacji i uzależnienia miasta od rządowych dotacji. – W efekcie decyzje o remontach lokalnych dróg czy modernizacji przedszkoli będą podejmowane nie przez mieszkańców, ale w ministerstwach – podkreśla Marcin Bazylak, prezydent Dąbrowy Górniczej.

Zgodnie ze słowami prezydenta, rząd już zdecydował, że Dąbrowa Górnicza nie otrzymała wnioskowanych 4 mln zł na budowę przedszkola przy Zespole Szkolno-Przedszkolnym nr 1 w Błędowie i 25 mln zł na rozbudowę i przebudowę Szkoły Podstawowej nr 26 w Łośniu. Otrzymała natomiast 20 mln zł na modernizację i przebudowę alternatywnego układu dla głównej osi komunikacyjnej.

Rząd obiecuje, że będzie rekompensował samorządom straty subwencjami. – Zastąpienie udziału w podatkach subwencją udzielaną na niejasnych zasadach już ogranicza samorządność – uważa Jacek Karnowski, prezydent Sopotu.

W obronie interesów mieszkańców

Samorządowcy podkreślają, że tzw. Polski Ład niszczy polski dorobek ostatnich 30 lat, odbierając samorządom dochody własne i centralizując kolejne obszary. Co w praktyce oznacza „duszenie” samorządów, a tym samym niszczenie demokracji.

W imieniu mieszkańców samorządowcy domagają się zwiększenia udziału jednostek samorządu terytorialnego w podatku PIT, adekwatnego do utraconych wpływów.

Jako miasta cały czas prosimy rząd o udział w wypracowanym podatku VAT od inwestycji. Na ten rok planujemy wydatki majątkowe w granicach 150 mln zł. W tej kwocie będzie około 28 mln zł VAT-u. Gdybyśmy mogli go nie płacić, starczyłoby na wiele więcej inwestycji ważnych dla mieszkańców 

– postuluje Janina Bronikowska-Radosz.

źródło: UM Dąbrowa Górnicza/Tekst ukazał się w październikowym numerze „Przeglądu Dąbrowskiego” 

Poprzedni artykuł

Następny artykuł

5 o

katowice

Wspaniałe powietrze!

PM10: 7.1µg/m3 PM2.5: 6.2µg/m3