W zbiorniku Racibórz-Ostróg, powstałym przez zalanie terenu byłej żwirowni tylko w przeciągu zalewie dwóch miesięcy utonęły cztery osoby. Teren nie jest przeznaczony do pływania, o czym informują znaki zakazu kąpieli, jednak i tak znajdują się śmiałkowie, którzy ignorują zakaz. Żeby zapobiec kolejnym tragediom miasto zdecydowało się na zwiększenie ilości partoli w tej okolicy.
Zaledwie tydzień temu pisaliśmy o kolejnym utonięciu w zbiorniku Racibórz-Ostróg, w którym służby odnalazły ciało poszukiwanego 39-latka. Był on czwartą osobą, która w ciągu zaledwie dwóch miesięcy utonęła na terenie byłej żwirowni w Raciborzu. Do pierwszej tragedii doszło w połowie maja, gdy utopił się tam 31-latek z Ukrainy. W czerwcu z kolei w ciągu zaledwie tygodnia woda zabrała życie 24-latka, a następnie 32-latki.
Z inicjatywy Prezydenta Miasta Racibórz Dariusza Polowego zorganizowano spotkanie z przedstawicielami Policji, Straży Miejskiej oraz WOPRu. Ustalono, że zostanie zwiekszona liczba patroli wśród zbiorników, szczególnie w weekendy i upalne dni. Patroli będzie dokonywać Policja, Straż Miejska i WOPR. Dodatkowo tereny żwirowni patrolowane będą przez Społeczną Straż Rybacką, która również zgłosiła chęć włączenia się w akcję poprawy bezpieczeństwa na dzikich zbiornikach wodnych na Ostrogu. Poza tym zamontowane zostanie dodatkowe oznakowanie informujące o zakazie kąpieli zarówno w języku polskim jak i ukraińskim.