
21 lutego obchodziliśmy Międzynarodowy Dzień Języka Ojczystego. Dla śląskich działaczy to okazja, aby przypomnieć o istnieniu języka śląskiego Mieszkańcy Górnego Śląska, którzy godają na co dzień, dalej czekają na moment, w którym ich język naprawdę będzie językiem. Oto walczy m.in. europoseł Łukasz Kohut, który na forum Parlamentu Europejskiego ponownie poruszył temat śląskiej godki.
Łukasz Kohut o języku śląskim:
Na 21 marca Łukasz Kohut zaprosił Teatr Korez, który w Parlamencie Europejskim wystawi monodram "Mianujom mie Hanka". Oczywiście po śląsku, z tłumaczeniem na polski i angielski. W ten sposób Kohut chce ponownie poruszyć temat nieuznawania przez polski rząd śląskiej godki jako języka regionalnego. Europoseł podkreśla, że spis powszechny z 2021 roku na pewno przyniesie bardzo dobre wyniki dla Ślązaków.
- Tak naprawdę minęły dwa lata od końca spisu. Straciliśmy je. Na bazie dobrego wyniku mogliśmy ruszyć z projektem ustawy. A wiemy, że we wrześniu nikt tym się nie zajmie. Liczę na to, że po wyborach, kiedy opozycja przejmie władzę, w końcu język śląski zostanie uznany. Jeżeli oczywiście opozycja przejmie władzę - komentuje Łukasz Kohut. W 2021 roku Kohut przy współpracy z m.in. Moniką Rosą, Markiem Plurą i całą tzw. "Śląską Sztamą" zachęcali mieszkańców Górnego Śląska do zaznaczania w spisie śląskiej narodowości i języka śląskiego.
Łukasz Kohut liczy na to, że po ewentualnym zwycięstwie opozycji w nadchodzących wyborach parlamentarnych, uda się w końcu przegłosować projekt ustawy o języku śląskim. Jednak warto pamiętać, że podobne projekty pojawiały się w Sejmie również za rządów PO przed 2015 rokiem i nie spotkały się z przychylnością ówczesnej większości.
- To się niestety nie stało, wtedy kiedy miało się stać. Załatwiono sprawę języka kaszubskiego, natomiast Ślązaków chyba się obawiano. Bo jest nas prawie milion - ocenia Kohut.
Europoseł z Rybnika zapytany o to, czy czuje odpowiedzialność za walkę o śląską sprawę, zwłaszcza po śmierci Marka Plury, powiedział, że "czuje to brzemię".
- Dostaję bardzo wiele hejtu, np. na Twitterze w tej sprawie. Jestem chyba najbardziej znienawidzonym przez skrajną prawicę politykiem. Radzę sobie z tym. Mam grubą skórę. Temat jest dla mnie ważny. Ludzie godają po śląsku. Ludzie chcą czuć się Ślązakami. Jednocześnie są obywatelami Polski. To w ogóle "nie gryzie się". Śląska kultura rozwija się. Powstają nowe tłumaczenia książek, spektakle. Ludzie czytają o Śląsku - mówi Łukasz Kohut.