Transformacja województwa śląskiego to temat, który będzie dla nas istotny przez kolejne dekady. O problemach, wyzwaniach oraz mechanizmach sprawiedliwej transformacji rozmawiano 30 maja w Muzeum Śląskim.
W podziemiach Muzeum Śląskim odbyła się konferencja poświęcona Mechanizmowi Sprawiedliwej Transformacji „Jak instrumenty dłużne i usługi doradcze EBI mogą wesprzeć sprawiedliwą transformację" zorganizowana przez Europejski Bank Inwestycyjny we współpracy z Komisją Europejską i Województwem Śląskim. Miejsce debat nie było przypadkowe. Aktualna siedziba Muzeum Śląskiego powstała na terenie byłej kopalni Katowice i jest jednym z najlepszych przykładów w skali europejskiej na to, w jaki sposób można zaadaptować poprzemysłową przestrzeń.
O transformacji energetycznej w województwie śląskim rozmawiali m.in. wicemarszałek województwa Anna Jedynek, były premier i poseł do Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek oraz przedstawiciele EBI i Ministerstwa Klimatu.
Transformacja potrzebuje pieniędzy
Anna Jedynak nie ukrywa, że w sprawiedliwej transformacji energetycznej potrzebne są pieniądze europejskie ze wszystkich możliwych źródłem. Przypomnijmy, że województwo śląskie jest największym beneficjentem środków UE - 5,1 mld euro. Niestety pieniądze te są blokowane z powodu konfliktu pomiędzy rządem a Komisją Europejską w sprawie praworządności w naszym kraju i wykonaniu tzw. "kamieni milowych", do których zobowiązał się premier Morawiecki.
- Jeżeli kamienie milowe nie zostaną spełnione, to środki unijne nie wpłyną do Polski. Dzisiaj angażujemy środki własne. Są ogłaszane konkursy, gdzie beneficjenci inwestują swoje pieniądze - komentuje Jedynak, która dodaje, że w przypadku "uwolnienia" środków unijnych, rząd, samorządy, instytucje, podmioty prywatne będą mogły odzyskać pieniądze, które już dzisiaj przeznaczają na transformację regionu.
Trzeba rozmawiać
Jerzy Buzek, który na konferencji w Muzeum Śląskim został nazwany jednym z "pomysłodawców" sprawiedliwej transformacji, przypomniał, że wszystko zaczęło się również w Katowicach. A dokładnie na Europejskim Kongresie Gospodarczym, podczas którego pojawiły się pierwsze pomysły dotyczące utworzenia projektu, który wspomoże regiony górnicze, przemysłowe w transformacji energetycznej i ekologicznej.
- Postanowiliśmy, że stworzymy platformę współpracy regionów górniczych ws. transformacji. Taki był początek - przypomniał Buzek i dodał, że od początku planowano, że ten proces potrwa do 2050 roku.
Były premier przypomniał, że w województwie śląskim przeprowadzono już jedną "transformację", a dokładnie restrukturyzację górnictwa i to jeszcze bez środków unijnych. Według niego to dowód na to, że wszystko jest możliwe.
- Za tę wielką restrukturyzację górnictwa w latach 1998-2000 wtedy odpowiadałem. Przez ten cały czas bezrobocie w tym rejonie było jednym z najniższych lub najniższe w skali kraju. Czyli da się to zrobić. My w ciągu dwóch-trzech lat zamknęliśmy 23 kopalnie, właściwie bez strajku. To się da zrobić, jeżeli tłumaczy się ludziom. Jeżeli ma się do nich zaufania i rozmawia się z nimi otwarcie - mówił Buzek.
WIĘCEJ W PONIŻSZYM WIDEO:
