Miasteczko Śląskie w ubiegłym tygodniu stało się bohaterem wielu materiałów prasowych. Powodem była likwidacja pięciu przejść dla pieszych.
21 września burmistrz Miasteczka Śląskiego poinformował za pośrednictwem Facebooka, że na "Osiedlu" (potoczna nazwa jedynego w mieście osiedla) Urząd zlikwidował pięć przejść dla pieszych. Decyzja ta spotkała się z różnymi reakcjami, a cichym i spokojnym miasteczkiem zainteresowały się media z całego kraju. Burmistrz Michał Skrzydło był we wtorek, 28 września, gościem Silesia24.
Tam było troszeczkę wolnej amerykanki. Był kłopot z miejscami parkingowymi. Zdecydowałem, że zrobimy kompleksową organizację ruchu, żeby ten ruch odbywał się w sposób płynny, parkowanie odbywało się w miejscach wyznaczonych. I przede wszystkim, żeby nie stało się nic złego - informuje burmistrz Miasteczka Śląskiego.
Jak dodał, wszystko odbywało się w konsultacji z samorządem powiatowym oraz policją.
Podejście do ruchu drogowego jest jakie jest. Pieszy ma pierwszeństwo, samochody precz z miasta - to oczywiście jest słusznie, ale nie możemy popadać w skrajność - dodaje burmistrz. Stwierdza, że to nie dotyczy kilkupasmowych dróg itd. - To są naprawdę przejścia na wąskich uliczkach, których funkcjonalność wyczerpała się - informuje Skrzydło.
Według niego likwidacja tych przejść dla pieszych upłynni ruch, zmniejszy emisję spalin. Nic się nie stanie, jeżeli pieszy poczeka chwilę, żeby przejść ulice. Teraz mogą zrobić to "legalnie" w każdym miejscu. Wcześniej przechodzili również tak jak chcieli, mimo wyraźnie oznakowanych przejść dla pieszych.
WIĘCEJ W PONIŻSZYM WIDEO: