W partiach politycznych nie ma miejsca na uzurpatorów; Jarosław Gowin nie jest prezesem Porozumienia od kwietnia 2018 r., bo formalnie ostatni raz został wybrany w 2015 r. a kadencja trwa trzy lata; moje zawieszenie to krok uprzedzający - powiedział PAP europoseł Adam Bielan.
Rzeczniczka Porozumienia Magdalena Sroka poinformowała PAP, że w czwartek odbyło się prezydium Porozumienia, podczas którego zostały skierowane wnioski o zawieszenie a następnie wydalenie trzech członków partii i wniosek o zawieszenie Adama Bielana w prawach członka Porozumienia.
Według europosła, przewodniczącego Konwencji Krajowej Porozumienia Adama Bielana w czwartek nie odbyło się posiedzenie prezydium, gdyż - jego zdaniem - obecny kształt prezydium jest niezgodny ze statutem partii.
Jak dodał Porozumienie dysponuje opinią prawną dotyczącą kwestii niezgodnego ze statutem uzupełniania zarządu.
"Druga strona wiele mówi o różnych argumentach, a nie przedstawiła żadnej opinii prawnej w tej sprawie. Od trzech miesięcy prosiłem prezesa Gowina o przedstawienie takiej opinii prawnej i nie została ona przedstawiona" - zaznaczył Bielan.
Według szefa Konwencji Krajowej Porozumienia sąd koleżeński w czwartek wieczorem uchylił wszystkie uchwały o zawieszeniu i wydaleniu z partii oraz postanowił o wygaśnięciu kadencji Gowina oraz o tym, że to on jako szef Konwencji Krajowej pełni obecnie funkcję prezesa. Wcześniej w rozmowie z PAP Sroka mówiła, że sąd koleżeński zbierze się w piątek, a czwartkowy zebrał się bezprawnie.
Zdaniem Bielana najistotniejszy jest efekt kwerendy dokumentów w sprawie wyboru prezesa partii, co jest źródłem obecnego konfliktu.
"Nie mogłem uwierzyć, jak się o tym dowiedziałem, bo nie pamiętałem tego, ale okazało się, że prowadzący wtedy kongres Marek Zagórski uznał, że ponieważ jest to kongres nadzwyczajny, odbywający się 2,5 roku po tym z kwietnia 2015 r., a kadencja prezesa trwa trzy lata, to wybierze się tylko te ciała konieczne - zarząd, prezydium, przewodniczącego konwencji krajowej, a przewodniczący zostanie wybrany za pół roku w kwietniu 2018 r. Tak się jednak nie stało, dlatego w kwietniu 2018 r. zakończyła się formalnie kadencja prezesa Gowina. Natomiast Marek Zagórski przeszedł do PiS i tajemnicę wyboru prezesa zabrał ze sobą" - dodał europoseł.
Zdaniem Bielana sposób wyboru prezesa partii i brak konwencji z powodu epidemii koronawirusa jest źródłem obecnych problemów w partii.
Pytany o kwestię kierowania partią, odparł, że jeśli Jarosław Gowin zaskarży decyzję sądu koleżeńskiego o stwierdzeniu wygaśnięciu jego kadencji w kwietniu 2018 r., wówczas sprawa trafi sądu powszechnego.
"W sensie formalnym nie ma jakichkolwiek wątpliwości, w sensie moralnym, etycznym chyba również. W partiach politycznych nie ma miejsca na uzurpatorów, nie można się ogłosić prezesem bez głosowania. Jarosław Gowin ostatni raz był wybrany w kwietniu 2015 r. prezesem, a kadencja prezesa trwa trzy lata. W kwietniu 2021 r. miną trzy lata, odkąd formalnie Jarosław Gowin nie jest prezesem partii" - powiedział Bielan. (PAP)