Coraz częściej górnicy trafiają do szpitali. Powód? Zawał serca! Prof. Zbigniew Gąsior, wybitny specjalista m.in. z zakresu angiologii, uważa, iż górnicy powinni przechodzić szczegółowe badania serca i układu krążenia.
Z danych Wyższego Urzędu Górniczego (WUG) w Katowicach wynika, iż w latach 2014-2018 w polskim górnictwie doszło łącznie do 54 zgonów naturalnych, w tym 35 (64,8 proc.) w kopalniach węgla kamiennego, 9 (16,7 proc.) w kopalniach odkrywkowych, 3 (5,6 proc.) w górnictwie otworowym i 7 (12,9 proc.) w podziemnym górnictwie niewęglowym. Rekordowy był ubiegły rok, kiedy w pracy zmarło z przyczyn naturalnych 13 górników. Od początku tego roku do wtorku zmarło kolejnych 12.
Ze statystyk zarejestrowanych zgonów naturalnych w górnictwie wynika, że ich główną przyczyną była ostra niewydolność krążeniowo-oddechowa, która doprowadzała do zawału mięśnia sercowego - podał WUG.
Na II Akademii BHP Wydawnictwa Górniczego prof. Zbigniew Gąsior z Katedry i Kliniki Kardiologii Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach powiedział, że badania górników powinny być bardziej szczegółowe. Ostatnio mieliśmy 39-letniego górnika, który dostał zawału na dole. Udało się go wywieźć na powierzchnię i lekarze go uratowali. Wróci do zdrowia, ale na pewno nie będzie mógł wrócić do pracy na dole. I teraz pojawiają się pytania, jak to się stało, że tak młody człowiek dostał zawału? Czy ukrywał jakieś dolegliwości? Czemu badania niczego nie wykazały? Być może powinniśmy zastanowić się, czy te badania nie powinny zostać rozszerzone na takie badania, jak przechodzą zawodowi sportowcy, np. piłkarze. Tym bardziej że górnicy mają znacznie cięższą pracę niż zawodnicy na boisku - przytacza wypowiedź profesora portal nettg.pl.
Czy to rozwiązanie okazałoby się skuteczne w walce o dobro górników? Zapewne tak, jednak za dodatkowymi badaniami idą dodatkowe koszty i właśnie ten aspekt może okazać się problematyczny dla wielu kopalń.
zdjęcie: PGG