
Owczarek niemiecki "Borys" nie miał szczęścia. Jego właściciel nie chciał go nawet zabrać do weterynarza. Ostatecznie służby odebrały psa.
Policjanci z Tychów otrzymali zgłoszenie dotyczące znęcania się nad psem. - Pod wskazany adres udali się wspólnie z lekarzem weterynarii, gdzie zastali mężczyznę oraz jego czworonoga - owczarka niemieckiego wabiącego się „Borys”. Po przeprowadzeniu badania lekarz stwierdził, że pies ma duże problemy z tylnymi łapami oraz z kręgosłupem, dlatego polecił właścicielowi pilne wykonanie niezbędnych badań, które uchronią zwierzę przed nieuleczalnym kalectwem - informuje tyska policja.
60-latek z Tychów przyjął informację i został powiadomiony, że kolejna kontrola odbędzie się za 10 dni. Właściciel psa zlekceważył jednak polecenia. - Podczas kolejnej wizyty, na którą udał się również przedstawiciel Urzędu Miasta Tychy ds. Ochrony Zwierząt oraz pracownik tyskiego schroniska dla zwierząt, lekarz weterynarii stwierdził, że stan i kondycja czworonoga uległy pogorszeniu. Tym samym zapadła decyzja o konieczności zabrania psa i zapewnienia mu odpowiedniej opieki lekarskiej - dodaje policja.
Zaniechanie wykonania zaleceń lekarza oraz pozostawienie czworonoga bez należytej opieki mogło doprowadzić ostatecznie do jego kalectwa, a nawet konieczności uśpienia. Teraz o losie mężczyzny zdecyduje sąd. Grozi mu kara nawet do 3 lat pozbawienia wolności.