
W piątek doszło do tragedii w KWK Knurów-Szczygłowice ruch Knurów, który należy do Jastrzębskiej Spółki Węglowej. Zginął 40-letni górnik.
Do zdarzenia doszło w piątek, około godz. 09:40 podczas przebudowy chodnika na poziomie 850 m. Jeden z górników został przysypany materiałem skalnym.
- W ścianie 28, na poziomie 850 metrów. Prawdopodobnie pracował przy likwidacji chodnika podścianowego - informował Tomasz Siemieniec, rzecznik prasowy JSW. To właśnie przy likwidacji chodnika miało dojść do przysypania górnika. Na miejscu zdarzenia działało pięć zastępów ratowniczych. Nie było kontaktu z pracownikiem JSW.
Ratownicy najpierw musieli zabezpieczyć cały rejon, a dopiero później przebierali rumowisko. Po dziewięciu godzinach akcji dotarli do górnika. Niestety mężczyzna nie żył.
- Niestety, lekarz stwierdził jego zgon. Nasz kolega miał 40 lat, osierocił dwójkę dzieci w wieku 6 i 11 lat - przekazało JSW.