Państwa UE powinny być zachęcane, a nie przymuszane do transformacji energetycznej - oceniła minister funduszy i rozwoju regionalnego Małgorzata Jarosińska-Jedynak. KE zaprezentowała w piątek w Warszawie rekomendacje dla Polski, dotyczące transformacji.
Według szacunków Komisji Europejskiej, transformacja energetyczna w Polsce będzie kosztować 240 mld euro. Jak przypomniało ministerstwo funduszy, polski rząd zabiega o to, żeby Fundusz Sprawiedliwej Transformacji (JTF) inwestował zarówno w łagodzenie skutków transformacji, jak też jej przeprowadzanie.
[CZYTAJ TAKŻE: Do diabła z tymi piecami! ]
"Jeśli chcielibyśmy ponieść pełen koszt transformacji, do 2050 r. wymagać to będzie zaangażowania średnio rocznie aż 8 mld euro. Jest to więc wielkość przekraczająca środki Funduszu Sprawiedliwej Transformacji dla wszystkich państw członkowskich UE na całą kolejną perspektywę finansową" – podkreśliła minister Jarosińska-Jedynak podczas oficjalnej prezentacji rekomendacji.
Odnosząc się do propozycji regulacji dotyczących JTF, minister zwróciła uwagę na potrzebę zachęcania a nie przymuszania państw członkowskich do podejmowania transformacji energetycznej. "Nadmierna, nieproporcjonalna do oferowanych środków finansowych i rzeczywistych wyzwań warunkowość będzie czynnikiem zniechęcającym. Z drugiej strony, czynnikiem zachęcającym i mobilizującym byłyby atrakcyjne poziomy dofinansowania z budżetu UE i większa elastyczność w sposobie przeprowadzania transformacji" – oceniła.
Zdaniem Jarosińskiej-Jedynak, ze względu na kwestie bezpieczeństwa energetycznego, brak energetyki jądrowej i ograniczoną infrastrukturę gazową, JST powinien wspierać także projekty sektora gazu. "Bez nich dokonanie transformacji energetycznej w Polsce byłoby bardzo utrudnione. Aktualnie najszybszym rozwiązaniem dla Polski, efektywnym w ograniczaniu emisji, jest zwiększenie gazyfikacji kraju. Pomoże ona nie tylko zredukować smog, ale przede wszystkim zdynamizuje rozwój OZE i przyspieszy proces transformacji energetycznej" – podkreśliła Jarosińska-Jedynak.
Przypomniała, że w Polsce 77 proc. energii elektrycznej wytwarzane jest z węgla, zaledwie 7 proc. z gazu i 13 proc. z OZE, a jednocześnie tylko 58 proc. terytorium kraju jest zgazyfikowana.
"Komisja trafnie stwierdza, że proces transformacji wpłynie na wszystkie regiony górnicze w Polsce. Martwi mnie jednak, że KE rekomenduje koncentrację jedynie na trzech z nich: Śląsku, Wielkopolsce i Dolnym Śląsku. Polski rząd będzie zabiegał, aby obszarów wsparcia było więcej, także obejmujących inne regiony górnicze i regiony, na terenie których występują przemysły wysokoemisyjne" – zaznaczyła minister Małgorzata Jarosińska-Jedynak.
Jak przypomniało ministerstwo funduszy, w grudniu 2019 r. Komisja Europejska ogłosiła komunikat ws. Europejskiego Zielonego Ładu, który pokazuje plany i zamierzenia KE na najbliższe lata. KE zapowiedziała w tym dokumencie różnego rodzaju narzędzia służące osiągnięciu celu neutralności klimatycznej. (PAP)