W cztery dni Pszczyna zebrała mnóstwo darów dla mieszkańców zrujnowanej Buczy. W Wielki Piątek i we wtorek pojechały pierwsze transporty. Pszczyna planuje kolejną dostawę już za kilka dni.
Świat zszokowany był obrazami i doniesieniami z podkijowskiej Buczy, kiedy rosyjska armia opuściła to miasto. Zniszczona budynki mieszkalne, szpitale, szkoły oraz to co najgorsze - ciała cywili na ulicach. Bucza to miasto partnerskie Pszczyny, dlatego burmistrz Dariusz Skrobol ogłosił żałobę. Ale na tym nie zakończyły się działania władz Pszczyny, które ogłosiły zbiórkę darów dla potrzebujących z Buczy.
- Skontaktowaliśmy się z partnerami z Buczy, którzy przygotowali nam listę najpotrzebniejszych produktów. Następnie ogłosiliśmy publiczną zbiórkę, która trwałą cztery dni. Był bardzo duży apel na nasz apel - mówi Piotr Łapa, rzecznik prasowy Urzędu Miasta w Pszczynie. Mieszkańcy i partnerzy do 13 kwietnia przynieśli dary w postaci żywności długoterminowej, środków higienicznych, produktów dla dzieci oraz sprzętu AGD. W Wielki Piątek do granicy polsko-ukraińskiej pojechał pierwszy bus z darami raz z pojazdem medycznym ,które przekazało niemieckie miasto partnerskie Stadt Bergisch Gladbach.
- Kiedy widzisz na granicy dziesiątki osób niosących pomoc, to zdaje sobie człowiek sprawę, że po drugiej stronie ktoś tej pomocy potrzebuje - komentuje burmistrz Pszczyny, Dariusz Skrobol.
We wtorek, 19 kwietnia bezpośrednio do Buczy wyjechały kolejne trzy busy wypełnione darami z Pszczyny. - Dogadujemy się na kolejny duży transport. Darów jest w sumie na siedem busów - dodaje Łapa.