Szymon Kastelik
22 października 2021
W Świętochłowicach doszło do kuriozalnej sytuacji. Urzędnicy z prezydentem miasta - Danielem Begerem na czele podpisali umowę z Tauronem w sprawie przyłączenia budynków do sieci ciepłowniczej. Problem w tym, że sezon grzewczy już się rozpoczął, a mieszkańcy ul. Średniej nie mają dostaw ciepła.
Problem polega na tym, że mimo zakończonych prac remontowych, nadal nie podłączono instalacji. Tauron tłumaczy, że ma czas do końca października, a w przypadku jednego budynku do... 15 listopada. Jak zatem mieszkańcy ulicy Średniej mają radzić sobie z mrozem? Już we wrześniu, a co dopiero w październiku temperatura w nocy spada poniżej zera. Co więcej, w mieszkaniach - często świeżo po remoncie - rury zostały poprowadzone w sposób kuriozalny, co nie wygląda ani ładnie, ani bezpiecznie.
Daniel Beger spotkał się z mieszkańcami Chropaczowa w Szkole Podstawowej nr 17 w Świętochłowicach. Mieszkańcy są jednak oburzeni jego postawą. Włodarz miasta nie wykazał większego zainteresowania sprawą, a lokatorzy ulicy Średniej nie otrzymali pomocy i wsparcia. Wszystko zmieniło się po interwencji mediów. Urząd Miasta obiecał, że dostarczy elektryczne grzejniki dla mieszkańców. Nie są one jednak tak samo wydajne jak normalne ogrzewanie. Świętochłowiczanie, których ten problem dotyka, obawiają się też rachunków za prąd, który wzrośnie z powodu używania tego typu ogrzewania na prąd.
Do kolejnej konfrontacji z mieszkańcami doszło podczas programu Głos Regionu na antenie TVP3. Daniel Beger obiecał, że do końca miesiąca (czyli października) będą już dostawy ciepła. Wspomniał, że może się nawet o to założyć. Jednak jeden z mieszkańców wspomniał, że do budynku, w którym mieszka nie ma nawet podłączenia. Podobnie wypowiadała się inna mieszkanka.
Dzisiaj doprowadziliśmy, że będziecie mieli Państwo do końca miesiąca to ciepło - obiecał prezydent Świętochłowic.
W 2020 roku mieliśmy centralne podłączone już. Wina została zwalona na Tauron - mówił w Głosie Regionów jeden z mieszkańców i dodał - Do domu nr 7 nawet nitka nie jest podłączona. Wszędzie były wykopy robione, tylko nie do naszego domu.
Jak nie jest nic zamontowane w piwnicy. Nie ma żadnych prób ogrzewania - stwierdziła mieszkanka.
O dostawie ciepła zapewniła tez przedstawiciela Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Lokalowej, jednak mieszkanka z budynku nr 10 odpowiedziała jej - proszę mnie nie rozśmieszać.
