
Dariusz Wójtowicz, prezydent Mysłowic na swoim profilu na Facebooku umieścił wpis, w którym apeluje do mieszkańców, by w sylwestra nie odpalali petard. Wszystko w trosce o zwierzęta.
Wiele osób neguje strzelanie fajerwerkami w sylwestrową noc, ponieważ wybuchu petard boją się zwierzęta. Prezydent Mysłowic postanowił za pomocą mediów społecznościowych zaapelować do mieszkańców, by nie używali strzelających fajerwerków o północy i zatroszczyli się w tym czasie o swoje pupile.
Drodzy mieszkańcy Mysłowic,
Zwracam się z prośbą do Was, którym los zwierząt nie jest obojętny, aby w trosce o zwierzęta zaniechać odpalania fajerwerków w nadchodzącą sylwestrową noc.
Północ 31 grudnia to traumatyczny czas dla wielu gatunków zwierząt. Każdego roku wystrzały fajerwerków zbierają śmiertelne żniwo zarówno wśród zwierząt domowych, jak i dzikich.
Jak powszechnie wiadomo, słuch zwierząt jest o wiele bardziej wrażliwy od ludzkiego. Nasi czworonożni przyjaciele źle znoszą wystrzały oraz rozbłyski świateł. Wspomniane czynniki mogą powodować u nich reakcję stresową, napady paniki a w skrajnych przypadkach nawet śmierć.
Zwierzęta domowe to nie jedyne ofiary wieczoru. Sylwestrowa zabawa negatywnie wpływa także na bezdomne zwierzaki, dzikich mieszkańców naszych lasów, a także ptaki. Pierwszego dnia nowego roku w mediach społecznościowych możemy znaleźć zdjęcia ptaków, które całymi stadami padają martwe z powodu stresu. Wolno żyjące koty oraz dzikie zwierzęta uciekając w panice przed hukiem wystrzałów wpadają pod koła samochodów.
Licząc na Państwa wrażliwość na krzywdę naszych braci mniejszych, wierzę, że realizacja niniejszego apelu spotka się z akceptacją, jak również szerokim poparciem społecznym - napisał prezydent Mysłowic, Dariusz Wójtowicz.