Gorąco w kopalniach Polskiej Grupy Górniczej. Dziś rano odbył się 2-godzinny strajk ostrzegawczy. Związkowcy doczekali się wypłaty 14-tek, ale wciąż walczą o 12 procentowe podwyżki pensji. Taki scenariusz na ten moment wyklucza zarząd górniczej spółki. Czy to stanowisko może ulec zmianie? Jakie są argumenty PGG przeciwko realizacji górniczych postulatów? O tym porozmawiamy dziś z prezesem spółki - Tomaszem Rogalą, który o 12.30 będzie gościem Silesia24.pl
Prezes PGG Tomasz Rogala w dotychczasowych wypowiedziach mówił, że do rozmów o podwyżkach z górnikami zarząd może wrócić, gdy spółka wypracuje zysk, czyli najwcześniej po pierwszym półroczu. Polska Grupa Górnicza w wydanym komunikacie podkreślała, także że obecne płace w spółce są i tak o połowę wyższe niż przeciętnie w regionie.
Dziś od 5:45, 6:00 i 6:30 rozpoczęły się strajki ostrzegawcze na wszystkich kopalniach Polskiej Grupy Górniczej. Trwały przez 2 godziny.
Solidarność Śląsko-Dąbrowska ogłosiła dzisiaj, że po strajku związkowcy odwiedzą biura poselskie Prawa i Sprawiedliwości w naszym regionie. Chcą w ten sposób bezpośrednio przedstawić politykom partii rządzącej swoje stanowisko w sporze z PGG - Chcemy przekazać posłom z naszego regionu informacje o problemach Polskiej Grupy Górniczej i całej branży. Parlamentarzyści ze Śląska powinni zdawać sobie sprawę z powagi sytuacji. Przygotowaliśmy też dla nich specjalne prezenty - komentuje na stronie Solidarności przewodniczący tego związku w PGG i szef Krajowej Sekcji Górnictwa Węgla Kamiennego NSZZ „Solidarność”, Bogusław Hutek.
25 lutego na kopalniach PGG odbędzie się referendum strajkowe, które ma zdecydować o strajku generalnym. Trzy dni później górnicy pojadą do Warszawy.