PKM Tychy czeka zapaść? Brak kierowców i widmo strajków

Image 656
Kastelik

Szymon Kastelik

5 października 2021

Coraz trudniejsza sytuacja w PKM Tychy, która udziela usług transportu miejskiego dla ZTM-u na terenie Tychów i okolicznych miejscowości. Brakuje w spółce kierowców, a ci, którzy zostali grożą strajkiem.

ZTM dzień w dzień informuje o odwołanych realizacjach kursów w całym regionie. Jednak coraz więcej z nich to linie, którymi zarządza PKM Tychy. W mediach od dłuższego czasu mówi się o sporze zbiorowym związkowców z władzami spółki. Jak sami wielokrotnie informowali, domagają się nawet dwukrotnej podwyżki o 500 złotych brutto, rozłożoną w czasie, żeby zabezpieczyć się m.in. przed inflacją oraz kolejnymi negocjacjami. W rozmowie z Polsat News jeden z przedstawicieli strony społecznej PKM Tychy zagroził, że nie spełnienie postulatów może skończyć się strajkiem. 

Widmo strajku powinno przerażać tyszan i mieszkańców okolicznych miejscowości, którymi "zajmuje się" PKM Tychy. Już teraz ZTM informuje o wielu odwołanych kursach, a strajk przyczyniłby się do paraliżu całej okolicy. Mieszkańcy Tychów mogliby liczyć jedynie na trolejbusy. 

W związku z licznie odwoływanymi kursami, PKM Tychy wydało oświadczenie:

W związku brakiem realizacji niektórych kursów Przedsiębiorstwo Komunikacji Miejskiej w Tychach przeprasza pasażerów za niedogodności. Zaistniała sytuacja ma związek ze zwiększoną absencją chorobową oraz brakiem kierowców autobusowych na rynku pracy. Podjęliśmy działania, aby jak najszybciej powrócić do realizacji kursów zgodnie z rozkładem. O zmianach będziemy informować pasażerów z wyprzedzeniem

- czytamy w oświadczeniu spółki.

Władze PKM Tychy mają oczywiście rację. Na rynku brakuje kierowców, ale jak zauważają związkowcy (nie tylko z PKM Tychy) powodem są niskie zarobki. Praca kierowcy autobusu miejskiego jest wymagająca oraz bardzo stresująca. Musi zmierzyć się z wieloma zagrożeniami. Dowodem na to jest niedawna tragedia w Katowicach, w której 19-letnia mieszkanka Świętochłowic zginęła pod kołami autobusu miejskiego. Pojazdem kierował doświadczony kierowca, ale i tak doszło do tragedii. Zaś w Dąbrowie Górniczej pijany kierowca autobusu potrącił 51-letnią kobietę, która chciała wejść do samochodu.

Poprzedni artykuł

Następny artykuł

1 o

katowice

Wspaniałe powietrze!

PM10: 9.5µg/m3 PM2.5: 8.6µg/m3