Od trzech miesięcy Bułkęs jest otwarty dla klientów. Co z karami i sanepidem?

Csm bulk 0afee2528a 1
Kastelik

Szymon Kastelik

18 kwietnia 2021

15 stycznia właścicielka restauracji Bułkęs z Katowic postanowiła pójść śladem cieszyńskiego lokalu "U Trzech Braci" i otworzyła się na klientów. Już pierwszego dnia do burgerowni przy ul. Wojewódzkiej zawitała policja oraz sanepid.

15 stycznia odbyło się otwarcie restauracji Bułkęs w Katowicach przy ulicy Wojewódzkiej. Pojawiło się dużo klientów, którzy skorzystali z tego, że mogą zjeść stacjonarnie. Na miejsce przyjechała policja.

Właścicielka restauracji Bułkęs postanowiła otworzyć swój biznes mimo rozporządzeń rządu, które zakazują branży gastronomicznej działać stacjonarnie. Restauratorzy zostali poinformowani wcześniej, że mundurowi i sanepid mają zamiar odwiedzić Bułkęsa. 
 

 Nie boimy się otwarcia, ponieważ policja i sanepid nie mają podstaw prawnych zabronić nam funkcjonować

Powiedziała sylwia herbut, właścicielka restauracji. 

Będziemy przestrzegać zaleceń sanepidu”

dodała. 

Dwie godziny po oficjalnym otwarciu do restauracji przybyła policja. 

Kiedy wieczorem pod restauracją powstała kolejka przed wejściem, policja wróciła. Według świadków tego zdarzenia, przybyło kilka pojazdów służb, a sami funkcjonariusze ponownie zaczęli spisywać gości oraz rozmawiać z właścicielami lokalu.

Kilka dni później katowicka komenda poinformowała o skierowaniu do sądu wniosku o ukaranie właścicielki Bułkęsa. Od tamtej pory minęły już trzy miesiące. Restauracja działa normalnie. Na początku każdy musiał wypełnić formularz covidowy oraz podpisać umowę o współpracy jako tester smaku. Mierzona była też temperatura ciała. Jednak gdy w marcu odwiedziliśmy restaurację ponownie, to nie było to już obowiązkowe. Formularze znajdowały się przy wejściu, ale kelnerka powiedziała nam, że "leżą tak na pokaz".

Na profilu facebookowym restauracji pojawiło się podsumowanie pierwszych trzech miesięcy "normalnej" działalności.  W relacji zaznaczono, że policja kontroluje lokal tylko po zgłoszeniu przez "uprzejme osoby". Bułkęs otrzymał też karę pieniężna od sanepidu.

W dzień kontroli mimo braku jakichkolwiek uwag do bieżącego stanu sanitarno-higienicznego oraz wprowadzonego reżimu sanitarnego otrzymaliśmy od razu informacje o postępowaniu administracyjnym. Nie wiedzieliśmy jaka kara zostanie na nas nałożona. W mediach krążyły już plotki o 30.000 zł. Dopiero w połowie lutego otrzymaliśmy pismo o nałożenie mandatu w kwocie 12.000 zł przez niezastosowanie się do obostrzeń. Oczywiście nasze niezastąpione prawniczki z kancelarii „Adwokaci i Radcowie Prawni” sp.k. Żyglicka i Wspólnicy – Beata Bieniek-Wiera i Dominika Bielecka napisały odwołanie na kilkanaście stron. A pod koniec marca otrzymaliśmy pismo, że rozpatrzenie naszej sprawy zostaje przedłużone do 30.04 i w końcu możemy zapoznać się z materiałem dowodowym w sprawie! Nadal utrzymujemy swoje stanowisko i czekamy na rozpatrzenie sprawy - oczywiście na naszą korzyść - czytamy na fan page'u Bułkęsa (pisownia oryginalna).

Osoby zarządzające restauracją podkreślają, że nie lekceważą koronawirusa, ale według nich, większe ryzyko zakażenia jest np. w sklepie niż w restauracji. Ponadto nie otrzymali odpowiedniego wsparcia finansowego, aby móc utrzymać ten biznes przy życiu.

Poprzedni artykuł

Następny artykuł

20 o

katowice

Wspaniałe powietrze!

PM10: 11.2µg/m3 PM2.5: 10.0µg/m3