
- To jest bomba ekologiczna, która znajduje się obok mieszkańców Mysłowic. Niedaleko bawią się dzieci - mówi Wojciech Król. W jednej z hal przy ul. Robotniczej. Na początku 2021 roku Arkadiusz Sabat wynajął firmie halę, której jest właścicielem. Jak twierdzi, najemca został zweryfikowany i nic nie wskazywało na to, że będą z nim kłopoty. Jednak już po kilku miesiącach pojawiły się problemy z płatnościami oraz kontaktem. W końcu okazało się, że firma prowadzona przez Janusza B. składowała w mysłowickiej hali nielegalne i niebezpieczne odpady.