
Gliwicką policję zawiadomiono o kradzieży rozbójniczej pieniędzy w jednym z knurowskich supermarketów. Po chwili nadeszło kolejne zgłoszenie– ktoś o podobnym wyglądzie napadł na placówkę bankową w sąsiedztwie wspomnianego sklepu.
Około godz. 14.30, sprawca wszedł do marketu przy ul. Kazimierza Wielkiego w Knurowie, zabrał butelkę napoju i nie płacąc, przeszedł obok kasy. Zuchwale sięgnął też do jej szuflady, wyrywając kasjerce 250 złotych. Kobieta odruchowo zaczęła bronić mienia, jednak sprawca wyswobodził się i uciekł”
relacjonują gliwiccy mundurowi.
Jak się okazało, sprawca wbiegł do znajdującej się nieopodal placówki bankowej, gdzie grożąc i krzycząc, że to napad, zażądał pieniędzy. Ponieważ ich nie znalazł, uciekł w nieznanym kierunku.
Przestraszone pracownice sklepu oraz banku poinformowały policję o szczupłym, łysym mężczyźnie, działającym w zdecydowany sposób.
Wszystkie patrole natychmiast dysponowały rysopisem podejrzanego, ruszając do przeczesywania ulic Knurowa i Gliwic. Równolegle z mundurowymi działali kryminalni oraz policyjni wywiadowcy, a także przewodnik z psem tropiącym.
Tuż po godz. 17.00 na jednej z gliwickich ulic nasi wywiadowcy (policjanci po cywilnemu) spostrzegli podejrzanego i błyskawicznie, w sposób dynamiczny obezwładnili mężczyznę. W czasie przeszukania znaleziono przy nim nóż i kominiarkę, których nie używał jednak w czasie opisanych przestępstw”
podała KMP w Gliwicach.
37-letniego gliwiczanina przewieziono do komendy miejskiej i osadzono w policyjnym areszcie. W najbliższym czasie zostanie doprowadzony do prokuratury oraz sądu.
Za tego typu przestępstwa rozbójnicze grożą kary nawet 10 lat pozbawienia wolności.
Źródło: KMP w Gliwicach