Po wykluczeniu potencjalnego wykonawcy, który złożył najtańszą ofertę w przetargu na pierwszy odcinek nowej trasy S1 Mysłowice-Bielsko-Biała - i złożeniu przezeń odwołania - GDDKiA oczekuje na rozstrzygnięcie Krajowej Izby Odwoławczej.
Chodzi o wykluczenie firmy China State Construction Engineering Corporation z przetargu na odcinek od Mysłowic do węzła Oświęcim (blisko 13 km) wraz z obwodnicą Bierunia (ponad 2 km). Oferta firmy opiewająca na 752,1 mln zł brutto zmieściła się jako jedyna z dziewięciu w budżecie zamówienia na poziomie 767,7 mln zł brutto.
Jak poinformował PAP w piątek p.o. dyrektora katowickiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Marek Niełacny, wykonawca China State Construction Engineering Corporation został wykluczony z przetargu 21 sierpnia br., po czym złożył odwołanie do KIO. Termin rozprawy nie został jeszcze wyznaczony.
Podstawową kwestią było to, że nie przekonała nas oferta firmy – jako firmy, która nie ma w Polsce zaplecza ani technicznego ani kadrowego. Dosyć mocno dopytaliśmy wykonawcę, w jaki sposób zamierza on zorganizować zarówno plac budowy, jak i podwykonawców, dostawców, usługi – szczególnie w okresie pandemii. Uważamy, że odpowiedzi były na tyle ogólne, że można było uznać je za niewystarczające, aby oferta spełniła ostatecznie kryteria zamawiającego”
Dyrekcja nie dokonała dotąd ponownej oceny ofert (kolejną najtańszą, za 787,5 mln zł brutto złożyło konsorcjum polskiej i czeskiej spółki Metrostav); oczekuje na rozprawę przed KIO.
Przygotowaną w ostatnich latach budowę ok. 40 km nowego przebiegu ekspresowej trasy S1 między Mysłowicami, a Bielskiem-Białą, wraz z obwodnicami Bierunia i Oświęcimia GDDKiA podzieliła na cztery części.
Wszystkie odcinki S1 między Mysłowicami a Bielskiem-Białą zrealizowane mają zostać w formule „projektuj i buduj”. Cała inwestycja jest przewidziana do realizacji w obecnym rządowym Programie Budowy Dróg Krajowych – w terminie do 2023 r.
Ekspresowa trasa S1 z Mysłowic do Bielska-Białej jest potrzebna, ponieważ istniejąca droga krajowa nr 1 przez Tychy, Pszczynę, Goczałkowice i Czechowice-Dziedzice od dawna nie wytrzymuje natężenia ruchu. Problemem są m.in. liczne skrzyżowania ze światłami. Szczególnie korkuje się odcinek od Pszczyny po Czechowice-Dziedzice.
Docelowo w pełni ekspresowa trasa S1 o długości 135 km w woj. śląskim i małopolskim połączy węzeł z autostradą A1 w pobliżu lotniska Katowice w Pyrzowicach i granicę ze Słowacją w Zwardoniu. Standard drogi ekspresowej ma obecnie na odcinkach Pyrzowice-Podwarpie (jedna jezdnia), Dąbrowa Górnicza-Tychy, a także Bielsko-Biała-Przybędza i Milówka-Zwardoń.
Aby dokończyć arterię, potrzebne są przede wszystkim: druga jezdnia wysuniętego najdalej na północ odcinka S1 Lotnisko – Podwarpie (ok. 9,5 km – trwa realizacja), przebudowa do standardu drogi ekspresowej kolizyjnej dwujezdniowej „jedynki” od Podwarpia do Dąbrowy Górniczej (7 km – w piątek podpisano umowę), przebudowa liczącego ok. 2,7 km odcinka w Dąbrowie Górniczej (trwa projektowanie) oraz budowa obejścia Węgierskiej Górki (8,5 km – trwa realizacja).(PAP)
Foto: GDDKiA