
W niedzielę, 18 września, marszałek Sejmu Elżbieta Witek na zaproszenie śląskich działaczy Prawa i Sprawiedliwości, odwiedziła Tarnowskie Góry i Bieruń. W obu miastach mówiła przede wszystkim o energii, węglu i rosnących cenach.
Marszałek Sejmu Elżbieta Witek przyjechała na Górny Śląsk na zaproszenie m.in. Barbary Dziuk i Bożeny Borys-Szopy. W Tarnowskich Górach i Bieruniu spotkała się z mieszkańcami, kołami gospodyń, górnikami oraz związkowcami. Mówiła o węglu, inflacji, a także w walce ze skutkami pandemii.
- Ceny energii poszły w górę na całym świecie. One nie są zależne od naszego rządu. Rolą państwa jest zrobić wszystko, żeby tę inflację jak najszybciej móc zatrzymać i powoli ją dusić – mówiła marszałek Sejmu Elżbieta Witek w Tarnowskich Górach. Zapewniła, że zimą nie zabraknie węgla. - Ten węgiel jest, płynie i będzie systematycznie płynąć - dodała.
Marszałek Sejmu stwierdziła, że ceny energii rosną niezależnie od rządu – Ceny energii poszły w górę na całym świecie. One nie są zależne od naszego rządu – mówiła w Tarnowskich Górach.
W Bieruniu natomiast prosiła o pomoc i współpracę pomiędzy rządem a samorządami i mieszkańcami. Uznała, że tylko w takiej atmosferze uda się Polsce poradzić ze skutkami wojny w Ukrainie i pandemii. - W tej chwili to, czego potrzebujemy, to nie konfliktów, a współpracy i wspólnoty. To jest naprawdę dzisiaj nam bardzo potrzebne – apelowała Marszałek Sejmu.
– Rolą państwa jest zrobić wszystko, żeby tę inflację, która szybuje do góry, jak najszybciej móc zatrzymać i powoli ją dusić – zaznaczyła na Górnym Śląsku.