
14 kwietnia Chór i Orkiestra Symfoniczna Filharmonii Śląskiej pod batutą Yaroslava Shemeta zaproszą na wieczór wielkich chórów i uwertur do najsłynniejszych oper Richarda Wagnera, Stanisława Moniuszki, Bedřicha Smetany i Romana Statkowskiego. Koncert rozpocznie się godz. 19:00 w sali koncertowej im. Karola Stryji.
Będzie to okazja do wzruszeń, zadumy, ale i dawka potężnej energii, wieczór muzyki zapierającej dech w piersiach.
Jako pierwszą usłyszymy Uwerturę do opery Maria Romana Statkowskiego – dzieło być może zapomniane, pomijane. O tym jak niesłuszne jest odkładanie go w niepamięć przekonamy się od razu, gdy wybrzmią pierwsze dźwięki wstępu do tego utworu, którego libretto traktuje o tragicznej miłości, konfliktach i niepotrzebnych śmierciach, do których doprowadza zgubne uczucie – wszystko to w oparciu o poetycką powieść Antoniego Malczewskiego.
Drugim punktem programu będzie Polonez elegijny Zbigniewa Noskowskiego napisany pierwotnie na fortepian, który tego wieczora oczywiście wykona nasza Orkiestra Symfoniczna. Ten pełen ekspresji utwór wprowadzi nas do kolejnego muzycznego obrazu, a będzie nim Uwertura do opery Sprzedana narzeczona Bedřicha Smetany – dzieło o skrajnie odmiennym charakterze. Usłyszymy tutaj motywy pełne blasku, werwy i ognistego temperamentu, a orkiestra zachwyci wirtuozowskimi wręcz fragmentami. Obecne w Uwerturze do Sprzedanej narzeczonej tematy z folkloru czeskiego zestawimy następnie z polską – góralską energią, która pojawi się w Tańcach góralskich z opery Halka Stanisława Moniuszki. Kolejno, pozostając w katalogu kompozycji ojca polskiej opery narodowej, usłyszymy słynnego Mazura z opery Straszny dwór.
Polsko-czeska dawka muzyki operowej wprowadzi nas do kolejnych punktów programu, które należeć będą całkowicie do ojca dramatu muzycznego, Richarda Wagnera. Usłyszymy dwa fragmenty z opery Tannhäuser, opowiadającej dzieje grzesznego tytułowego bohatera, który zaznawszy uciech cielesnych w krainie Wenus, dąży do odpuszczenia win i zyskania miłości ukochanej Elżbiety. Kolejno usłyszymy Uwerturę do opery Śpiewacy Norymberscy, w której pojedynek – nie na miecze, lecz na śpiew – jest tym, co zdecyduje o zdobyciu ręki pięknej córki złotnika.
Następnie zabrzmi Chór żeglarzy pochodzący z opery Latający Holender (czy też Holender tułacz) – dzieła opowiadającego o kapitanie legendarnego widmowego statku, który nie potrafi znaleźć wiernej sobie wybranki serca. Kiedy na nią natrafia, nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności i ją uznaje za niewierną, a ta w rozpaczy rzuca się w morską otchłań. Wkrótce potem i Holendra spotyka śmierć i kochankowie łączą się w wieńczącej dzieło apoteozie, wyłaniając się z fal.
Zakończymy z kolei Preludium i słynnym Marszem weselnym z opery Lohengrin, opowieści o tajemniczym rycerzu w srebrnej zbroi i Elzie, od której zależą losy Brabancji. Będzie to zakończenie nadzwyczaj uroczyste i pożegnamy się w iście królewskim nastroju.