Zabytkowa stacja wodociągowa "Zawada" – śląska perła w historii polskich wodociągów

IMG 0458

Redakcja

26 lutego 2021

Woda to najważniejszy surowiec naturalny na Ziemi. Bez niej nie ma życia. W Polsce mamy do niej łatwy dostęp. Wystarczy odkręcić kurek w łazience czy w kuchni i… gotowe. Ale czy wiemy, jaką drogę musi ona pokonać, aby trafić do kranu? Owszem, tak jak przed setkami lat, czerpiemy ją z rzek, jezior, sztucznych zbiorników wodnych oraz studni głębinowych. Jednak zanim dotrze do naszych domów, przechodzi wiele procesów związanych z uzdatnianiem.

Dziś odbywa się to na skalę przemysłową, z wykorzystaniem sterowanych elektronicznie pomp oraz ciągów technologicznych zaopatrujących kilka milionów użytkowników. Jednak samo wydobycie wody na skalę przemysłową zaczęło się znacznie wcześniej – już w XIX wieku (także na Górnym Śląsku). Jak tego dokonano? Jaką rolę w tym procesie odegrały maszyny parowe? Co zmienił powszechny dostęp do wodociągów w życiu mieszkańców? Opowiemy, jak wydobywano wodę 150 lat temu. Zapraszamy do krótkiej podróży w czasie, dzięki Zabytkowej Stacji Wodociągowej Zawada, która jest jednym z najciekawszych punktów na Szlaku Zabytków Techniki Województwa Śląskiego.

Koniec XIX wieku przyniósł ważne odkrycia przemysłowe na Górnym Śląsku. W 1784 roku w okolicach Tarnowskich Gór znaleziono bogate pokłady rud srebra i ołowiu. Zaczął się rozwijać przemysł hutniczy, a także górniczy. Wydobycie surowców oznaczało konieczność odwadniania wyrobisk. Od 1788 roku w Europie korzystano przy tym z napędu parowego, a praca przebiegała w błyskawicznym tempie. Jednak miało to również negatywne skutki. Już w 1826 r. w Bytomiu zgłaszano kłopoty z zaopatrzeniem w wodę pitną, których źródłem był rozwój górnictwa. Kopalnie zrzucały bowiem zasolone wody pochodzące z odwadniania wyrobisk do rzek i stawów. Region trawiły również epidemie chorób wywoływanych brudną wodą – w tym cholery oraz duru brzusznego i czerwonki. Wody powierzchniowe stawały się coraz bardziej zanieczyszczone i niebezpieczne. Wzmagały się protesty mieszkańców. Decyzja władz mogła być tylko jedna: 5 kwietnia 1873 r. Rząd Pruski potwierdził problemy z niedoborami wody i przystąpił do prac nad zbudowaniem nowoczesnej sieci wodociągowej.

Wody powierzchniowe były wysoce zanieczyszczone, co powodowało że poziom zaopatrzenia w wodę pitną nie zaspokajał potrzeb mieszkańców Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego (GOP). Z raportu Wyższego Urzędu Górniczego we Wrocławiu wynikało, że aż 10 miejscowości otrzymuje poniżej 35% niezbędnej wody, a kolejne 20 – mniej niż 70%. W obliczu katastrofy zaczęto gorączkowo poszukiwać dobrych źródeł czystej wody. Zadania podjął się Franz Salbach – inżynier z Drezna. Początkowo jako źródła tego naturalnego surowca uznano cieki wodne na północy i wschodzie ówczesnego GOP-u – Białą i Czarną Przemszę, Brynicę oraz Kłodnicę. Pomiary prowadzono również w tzw. profilu Słupna – Józefa – Kłodnica. Jednak jakość wody i jej ilość pozostawiała wiele do życzenia. Uwaga Salbacha skupiła się wówczas na dwóch studniach artezyjskich wykopanych w pobliżu wiosek Zawada i Karchowice. Miało to miejsce w latach 1873-75. Wykonane odwierty dawały krystalicznie czystą wodę oraz były studniami artezyjskimi, co oznaczało, że woda wypływała na powierzchnię własnym ciśnieniem. Już pierwsze 3 odwierty – „Hackelberg”, „Neptun” oraz „Zawada” dawały 8,3 m3 wody na minutę!

9 lat po wykonaniu pierwszych odwiertów na pograniczu Zawady i Karchowic powstała najgłębsza studnia głębinowa, mająca aż 215 m głębokości! To właśnie Karchowicka Studnia Głębinowa stała się fundamentem do stworzenia wodociągów. Państwowy Zakład Wodociągowy Zawada – Zabrze uruchomiono 25 czerwca 1895 r. Dzięki temu: pozbyto się poważnego deficytu wody w powiecie zabrzańskim, poprawiono kondycję ekonomiczną KWK „Królowa Luiza” (która stała się największym odbiorcą wody z „Zawady”), ograniczono problemy z wodą w Gliwicach. W międzyczasie rozpoczęto poszukiwanie nowego odwiertu, który zapewniłby możliwość wydobywania wody po wyczerpaniu się dotychczasowych studni artezyjskich. Z czasem odwiert „Hackelberg” został zamknięty, a „Zawada” i „Neptun” zasiliły Karchowicką Studnię Głębinową

Kompleks wodociągowy w Zawadzie od samego początku był zasilany napędem parowym. Tę – wówczas bardzo nowoczesną technologię – tworzyły kotłownia z kominem i stacja pomp. Ogromne parowe agregaty pozwalały pompować trzem zespołom pompowym do 246 m3 wody na godzinę! Pierwszy rurociąg miał długość niemal 24 km! Na początku XX wieku kotłownia przeszła poważną modernizację, a w regionie zaczęły wyrastać bardzo charakterystyczne wierze ciśnień – pierwsze z nich w Chebziu, Zaborzu oraz Gliwicach. Ogółem do 1918 roku funkcjonowało ich kilkanaście. Tuż przed podziałem Górnego Śląska w wyniku powstań śląskich rozpoczęto kolejną rozbudowę karchowickich wodociągów. Bardzo wydajna okazała się studnia „Jelina” – to tu zamontowano pionową, elektryczną pompę głębinową.

Jednocześnie była prowadzona modernizacja parku maszynowego. Pomimo coraz powszechniejszego dostępu do prądu zdecydowano się na technologię parową. Władze stacji pomp uzyskały dzięki temu niezależność od dostaw energii elektrycznej oraz zdolność lepszej regulacji ciśnienia. Do stacji trafiły 2 parowe agregaty pompowe. Ponadto, w hali stanęła olbrzymia sprężarka tłokowa, która tłoczyła sprężone powietrze do pomp typu mamut. W kolejnych latach wprowadzono na halę również urządzenia elektryczne. Co ważne, na mocy porozumień międzynarodowych Zakład Wodociągowy w Zawadzie dostarczał wodę zarówno na tereny Polski, jak i Niemiec, a oba kraje uczestniczyły w realizacji prac modernizacyjnych. Największa modernizacja zakładu odbyła się w 1930 roku. 2 stycznia tego roku uruchomiono największy turbozespół pompowy Borsiga, którego wydajność wynosiła od 28 do 40 m3 wody na minutę! Jednocześnie rozbudowano instalację kotłową, wyposażając ją w 2 nowoczesne, wysokoprężne kotły opłomkowe z wędrownymi rusztami. Wzniesiono również nowy komin o wysokości 75 m oraz średnicy wylotu 2,5 m – było to konieczne z uwagi na uszkodzenie starego przez burzę i huragan.

„Zawada” przetrwała II wojnę światową, pracując w normalnym rytmie. Jeszcze 20 stycznia 1945 roku wyprodukowano ponad 50 000 m3 wody! W kolejnych dniach, z uwagi na walki toczące się o GOP, nastąpiło odcięcie energii elektrycznej, więc pracowały jedynie pompy mamutowe zasilane silnikiem parowym. Prąd powrócił 4 lutego, już po zajęciu regionu przez wojska radzieckie. Powojenna rzeczywistość była dla zakładu poważnym wyzwaniem z uwagi na deficyty materiałowe, problemy z transportem, siecią telekomunikacją itp. Nie było np. jak przetransportować odpowiedniej ilości węgla do kotłowni z pobliskiej kopalni „Bobrek”, do dyspozycji zakładu pozostał wyłącznie jeden 15-letni samochód ciężarowy. Pojawiły się również problemy prawno-administracyjne. „Zawadę” przemianowano na Górnośląskie Zakłady Wodociągowe w Zabrzu, które następnie włączono do zasobów Państwowych Zakładów Wodociągowych na Górnym Śląsku. Firma utrzymała częściową samodzielność aż do 1949 roku, by ostatecznie stać się częścią Państwowych Zakładów Wodociągowych w Katowicach. Z ruchu parowego zrezygnowano dopiero w roku 1967. To wówczas, po ponad 30 latach pracy, działanie zakończyły kotły Borsig oraz Babcock. Od tego momentu zaczęła się w Zawadzie epoka elektryczności.

Pracę przejęły zespoły pompowe z silnikami elektrycznymi na napięcie 6 kV. Były to pompy Firmy Sulzer (jeszcze przedwojenne) oraz Warszawskiej Fabryki Pomp i Zabrzańskiej Fabryki Maszyn Górniczych. Ciekawostką jest, że największą jednostkę o wydajności prawie 40 m3/min stanowił zespół z pompą Sulzer napędzaną kiedyś turbiną parową. Po prostu po zatrzymaniu ruchu parowego niepotrzebną już turbinę zdemontowano i zastąpiono ją potężnym dwumegawatowym silnikiem elektrycznym. Zestaw ten stanowił podstawowy zespół pompowy Zawady aż do roku 2000. W wyniku przemian społecznych i gospodarczych w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku nastąpił spadek zapotrzebowania na wodę pitną. Postanowiono więc w roku 2000 zmodernizować stację, wymieniając m.in. zespoły pompowe na mniejsze i nowocześniejsze. Dziś Zawada bazuje na nowoczesnych pompach zasilanych silnikami elektrycznymi na napięcie 400 V i sterowanych elektronicznie.

31 maja 1991 roku Zakład Produkcji Wody „Zawada” w Karchowicach został wpisany na Listę Narodowych Dóbr Kultury pod numerem A/1424/91. Od 19 października 2006 roku znajduje się na Szlaku Zabytków Techniki Województwa Śląskiego

Na terenie zakładu do dziś można podziwiać unikalne maszyny parowe, które trafiły na hale wodociągów w XX‑leciu międzywojennym. Najstarszy agregat parowy „Zawady” jest nadal w 100% sprawny i uruchamia się go podczas wizyt turystów. Zachowało się niemal kompletne wyposażenie ruchu parowego w stacji pomp – w tym pompy nurnikowe, turbozespół średniego ciśnienia, pompy kondensacyjne i sprężarki parowe.

Uwagę turystów zwracają: charakterystyczna, industrialna architektura hali pompowni, 50-metrowy (obecnie) komin, wybudowany - w latach 30. XX wieku - budynek administracyjny z czerwonej cegły w modernistycznym stylu oraz wyjątkowa fontanna.

Zabytkowa Stacja Wodociągowa "Zawada", oprócz promocji na Szlaku Zabytków produkuje od 139. lat wodę, dlatego, w związku z sytuacją sanitarną w kraju, możliwość zwiedzania Stacji jest czasowo zawieszona. Jednak, gdy tylko będzie to możliwe, gorąco zapraszamy do udania się w tę pasjonującą podróż do przeszłości i osobistego doświadczenia, jak wyglądało wydobycie i uzdatnianie wody w XIX oraz XX wieku.

Z 1803

Poprzedni artykuł

Następny artykuł

9 o

katowice

Wspaniałe powietrze!

PM10: 9.8µg/m3 PM2.5: 8.8µg/m3