Rezultaty kontroli Urzędu Marszałkowskiego zdają się nie pozostawiać wątpliwości: liczne naruszenia przepisów, uchybienia, niezgodności i braki stanowią długą listę zastrzeżeń, co do zarządzania placówką. Urząd Marszałkowski chce odwołania Alicji Knast, kierującej Muzeum Śląskim i pisze w tej sprawie do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Co na to kierownictwo placówki? Oficjalnego oświadczenia nadal nie otrzymaliśmy.
Urząd Marszałkowski: W Muzeum Śląskim naruszono ustawę o finansach publicznych. W jaki sposób? Chodzi o to, że nie podano do publicznej wiadomości informacji o stawkach opłat za wynajmowane powierzchnie zawartych w wydanych przez dyrektora zarządzeniach wewnętrznych oraz kryteriach stosowania odstępstw od bazowych cenników najmu powierzchni. Do tego opłaty za najem odbiegały od stawek z cenników przyjętych w Muzeum.
Według informacji Urzędu Marszałkowskiego w Muzeum nie naliczano kar umownych, np. za brak oryginału lub uwierzytelnionej kopii polisy odpowiedzialności cywilnej wraz z dowodem jej opłacenia, zgodnie z wymaganiami umownymi, na czas umowy. Zdaniem kontrolerów, może to stanowić naruszenie dyscypliny finansów publicznych. W związku z tym zostanie skierowane zawiadomienie do Rzecznika Dyscypliny Finansów Publicznych - podaje Urząd Marszałkowski.
W Muzeum Śląskim miało również dochodzić do naruszenia przepisów ustawy o rachunkowości oraz niewłaściwego nadzoru nad mieniem jeśli chodzi o dysponowanie elementami demontowanych wystaw czasowych zarówno tych, które były przekazywane do magazynu lub do utylizacji.
Poprosiliśmy placówkę o komentarz w tej sprawie. Obiecano przekazać mediom oświadczenie, którego nie otrzymaliśmy.
CZYTAJ TAKŻE: Dr Tomasz Słupik: Alicja Knast okazała się osobą, która przeszkadza
zdj. Michał Jędrzejowski/muzeumslaskie.pl