Węglokoks przekazał szpital tymczasowy w Pyrzowicach [FOTO]

To drugi szpital tymczasowy w woj. śląskim, który na razie będzie pełnić jedynie funkcję rezerwową – w najbliższym czasie nie będzie przyjmował chorych.
Obiekt ma 144 miejsca dla chorych na COVID-19, w tym 10 w standardzie oddziału intensywnej opieki medycznej. "Była to praca dla nas bardzo wymagająca, żmudna, ale dzięki zaangażowaniu wielu służb, firm budowlanych, koordynacji wielu równoczesnych projektów, udało się go wykończyć i przekazać dzisiaj na ręce dyrektora szpitala patronackiego" – powiedział podczas konferencji prasowej w Pyrzowicach wiceprezes Węglokoksu Sławomir Brzeziński.
Uczestniczący w uroczystości wiceminister aktywów państwowych Zbigniew Gryglas podkreślił, że zaangażowanie spółek Skarbu Państwa w tworzenie szpital tymczasowych pokazuje, że są podmiotami odpowiedzialnymi społecznie. "Ten szpital określamy mianem rezerwowego, ale mówię z pełnym przekonaniem, że takie placówki muszą powstać w tym czasie. Powiedzą państwo: pandemia zdaje się cofać, mamy mniejszą ilość zakażeń w ostatnich dniach, ale my musimy być przygotowani na ten najbardziej czarny scenariusz i taka jest funkcja tego szpitala" - powiedział.
To nie władza zbudowała ten szpital. To Polacy zbudowali ten szpital dla Polaków"
– oświadczył wiceminister Gryglas.
Dyrektor Szpitala Specjalistycznego w Chorzowie Tomasz Pawlak ocenił, że placówkę w Pyrzowicach przygotowano w dobrym standardzie. "Życzyłbym każdemu szpitalowi, żeby miał takie łóżka" - zaznaczył.
Zapewnił, że placówka będzie w najbliższym czasie przygotowana tak, by w razie potrzeby móc bardzo szybko włączyć ją do systemu opieki medycznej i przyjmować chorych. Szpital tymczasowy w Pyrzowicach nie ma personelu, choć prowadzona jest rekrutacja. W razie potrzeby jego uruchomienia w pierwszym etapie obsługę chorych zapewni kadra chorzowskiego szpitala.
Pierwszy szpital tymczasowy w woj. śląskim - stworzony w hali Międzynarodowego Centrum Kongresowego w Katowicach - działa w systemie opieki medycznej od poniedziałku. (PAP)
fot. Pap, A. Grygiel