Węgiel drożeje i tak zdaniem analityków będzie przez najbliższe lata

Csm csm csm csm csm coal 1626368 1920 18d6ab1136 0fabc9c335 0b91dbcbc6 0f5e24129d 611bc85f35 1

Redakcja

26 czerwca, 2020

Pandemia koronawirusa uderzyła nie tylko w polskie kopalnie i wydobycie. Fatalne nastroje powoli odchodzą jednak do przeszłości. Zarówno opinie ekspertów, jak też notowania kontraktów na kolejny rok wskazują, że czarne złoto powoli, ale jednak odzyskuje swój cenowy potencjał. Czy to koniec kłopotów polskich kopalń? I tak i nie.

Jeszcze w kwietniu kontrakty na węgiel kamienny w portach w Rotterdamie i Amsterdamie wynosiły maksymalnie 40 dolarów za tonę czarnego złota.

Kryzys dotknął branżę górnicza w Polsce nie tylko przez ceny węgla, ale także spadek zapotrzebowania ze strony energetyki. Efekt? Zwały węgla urosły, jak alarmowali związkowcy, do 8 mln ton. Surowca nikt nie chciał odbierać, a na dodatek kopalnie jedna po drugiej wstrzymywały produkcję ze względu na zakażonych górników koronawirusem. Dotknęło to zarówno PGG jak i JSW. Choć o dziwo nie Tauron Wydobycie.  

Według analityków S&P Global Platts notowania na kolejne lata wskazują na trwały trend, który mówi o wzroście ceny węgla, co roku o 10 procent. Już w tej chwili cena za tonę surowca wzrosła do 45 dolarów.

Polski sektor węglowy może skorzystać na prognozowanych wzrostach cen węgla. W związku z antyweglową polityką klimatyczną w Europie zmniejsza się potencjał wydobywczy tego surowca, co w sposób naturalny przekłada się na wzrost cen. Dla sektora wzrost ceny węgla może oznaczać poprawę wyniku finansowego, ale pokazuje też znaczne wahania cykliczne i ryzyko związane z rentownością wydobycia. Mając to na uwadze na polskie górnictwo trzeba patrzeć w horyzoncie
długoterminowym ”

mówi ekonomista Kamil Goral

W efekcie decyzji podejmowanych przez rządy poszczególnych państw, ale także przez Unię Europejską, mimo minorowych nastrojów raczej nie boimy się krachu na rynkach. I choć gospodarki nie tylko europejskie w tym roku się skurczą, to w perspektywie kolejnych lat będą rosnąć. Dodatkowo spadek wydobycia, doprowadził do sytuacji, kiedy kupujący są gotowi zapłacić więcej.

Potwierdzają to kontrakty terminowe na węgiel na rok 2021. W porównaniu z obecnymi cenami za paliwo trzeba będzie zapłacić 30 procent więcej, niż w najgorszym momencie w tym roku.

Według analityków S&P Global Platts za węgiel w przyszłym roku trzeba będzie płacić nawet 55 dolarów. Nasze rodzime kopalnie sprzedając paliwo dla elektrowni oczywiście tyle nie uzyskają, ale z drugiej strony import, na który tak narzekają górnicy, spadnie. 

To oznacza oddalenie kłopotów w polskich kopalniach. Choć raf, na które można wpaść jest więcej niż się wydaje. Choćby ta związana z oczekiwaniami ze strony związków zawodowych. 

Jaki pomysł na węgiel mają rządzący? Mamy się wkrótce dowiedzieć. Ministerstwo Aktywów Państwowych przygotowuje koncepcję dla polskiego węgla. Czy znajdą się pieniądze na nowe kopalnie? Czy trzeba będzie powołać nową grupę górniczą, która będzie skupiać te najrentowniejsze zakłady? Pytań jest wiele. Nie tylko górnicy czekają na odpowiedzi.

Poprzedni artykuł

Następny artykuł

10 o

katowice

Wspaniałe powietrze!

PM10: 5.1µg/m3 PM2.5: 4.5µg/m3