Powolny koniec węgla. Umowa społeczna ma być podpisana w tym roku

Csm coal 1626368 1920 18d6ab1136

Redakcja

1 stycznia, 2021

W pierwszych miesiącach 2021 roku ma być zawarta umowa społeczna, określająca szczegółowy scenariusz transformacji – i subsydiowania – górnictwa węgla kamiennego aż do wygaszenia tej branży w 2049 r. Później Polska będzie przekonywać do tej ścieżki Komisję Europejską.

Wszystko wskazuje na to, że 2021 będzie rokiem kluczowych dla sektora węglowego decyzji. Kierunek zmian nakreślono we wrześniowym porozumieniu strony społecznej z rządem, w którym ustalono wstępny harmonogram wygaszania górnictwa w ciągu najbliższych trzech dekad. W tym czasie kopalnie miałyby korzystać ze wsparcia państwa.

Szczegóły znajdą się w umowie społecznej, nad którą trwają obecnie prace. Jednym z najważniejszych elementów umowy – obok harmonogramu wygaszania kopalń – będzie mechanizm subsydiowania branży oraz wielkość pomocy, na jaką będzie mogło liczyć górnictwo - mowa o ok. 20 mld zł pomocy publicznej dla Polskiej Grupy Górniczej w ciągu najbliższych 10 lat. Wdrożenie tych rozwiązań będzie wymagało zgody Komisji Europejskiej. Procedura notyfikacyjna ma formalnie zacząć się w końcu marca.

Jestem przekonany, że harmonogram, który mamy - druga połowa lutego prenotyfikacja i zakończenie opracowywania kompletu materiałów do końca marca - jest całkowicie realny. Strona społeczna w tym zakresie będzie chciała współpracować, współpracuje, składa swoje uwagi, wnioski. Spotykamy się ponownie w połowie stycznia i wracamy do wspólnych rozmów

mówił w grudniowej debacie „Śląski ład” wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń, który jest także pełnomocnikiem rządu ds. transformacji spółek energetycznych i górnictwa węglowego.

Nad rekomendacjami rozwiązań do umowy społecznej jesienią pracowały zespoły robocze, dyskutując m.in. o rynku węgla w kolejnych latach, technicznych aspektach likwidacji kopalń czy sprawach społecznych, ale także np. o możliwościach wykorzystania węgla w nowych, niskoemisyjnych technologiach. 15 grudnia w Katowicach podsumowano ten etap prac, a 13 stycznia strony mają rozpocząć faktyczne negocjacje kształtu umowy społecznej. Nieoficjalnie wiadomo, że przedstawiony przez MAP wstępny projekt umowy społecznej związki przyjęły bardzo krytycznie; niewykluczone, że w styczniu przygotują własny projekt dokumentu.

Obecnie plany i rekomendacje wypracowane w ostatnich tygodniach przez zespoły robocze ocenia i weryfikuje powołany przez Ministerstwo Aktywów Państwowych doradca techniczny, którym jest Główny Instytut Górnictwa w Katowicach. Biznesplany górniczych spółek ma także zweryfikować doradca finansowy. W następnym etapie w rozmowach o umowie społecznej wezmą też udział samorządy gmin górniczych.

Z deklaracji związkowców wynika, że podpisanie umowy społecznej może nastąpić do drugiej połowy lutego, co umożliwi najpierw tzw. prenotyfikację planu dla górnictwa w Komisji Europejskiej, a następnie rozpoczęcie właściwej procedury notyfikacyjnej.

Równolegle do przygotowania umowy społecznej trwają prace nad projektem nowelizacji tzw. ustawy górniczej. Zakłada ona m.in. zwiększenie górnego limitu wydatków na restrukturyzację górnictwa z 7 do 14 mld zł i wydłużenie tego procesu do końca 2027 r., a także umożliwienie dalszego przekazywania majątku kopalń do spółki restrukturyzacyjnej i finansowania osłon socjalnych.

Ustawa o funkcjonowaniu górnictwa węgla kamiennego to kluczowa regulacja prawna dla trwającego już wiele lat procesu restrukturyzacji górnictwa. Poprzednia nowelizacja ustawy nastąpiła przed ponad dwoma laty, jesienią 2018 r. Przedłużono wówczas możliwość udzielania górnictwu pomocy publicznej do końca 2023 r., nie zmieniono jednak – podniesionego wcześniejszą nowelizacją z poziomu 4 mld zł - górnego limitu wydatków na ten cel w wysokości 7 mld zł, licząc od 2015 roku. Teraz limit ma wzrosnąć do 14 mld zł łącznie w latach 2015-2027.

Wcześniej, w lutym 2018 r., Komisja Europejska zgodziła się, by procesy restrukturyzacyjne w górnictwie były finansowane z budżetu państwa przez pięć kolejnych lat. Dotyczyło to jednak tylko majątku przekazanego do Spółki Restrukturyzacji Kopalń (SRK) przed końcem 2018 r. Przygotowywana obecnie nowelizacja ma umożliwić przekazywanie przeznaczonych do likwidacji aktywów (kopalń lub ich wydzielonych części) do SRK także w kolejnych latach, do końca 2023 r. Dzięki temu koszty ich likwidacji będzie mógł nadal ponosić budżet państwa.

Nowelizacja ma także przedłużyć obowiązywanie regulacji dotyczących restrukturyzacji zatrudnienia, w tym finansowania świadczeń dla górników ze zlikwidowanych kopalń oraz pracowników przenoszonych wraz z majątkiem zakładów górniczych do spółki restrukturyzacyjnej. Nadal budżet będzie finansował osłony socjalne dla osób odchodzących z pracy w wyniku restrukturyzacji – chodzi głównie o przedemerytalne tzw. urlopy górnicze oraz urlopy dla pracowników zakładów przeróbki mechanicznej węgla, ale także jednorazowe odprawy pieniężne.

Wydłużenie horyzontu wydatków publicznych na restrukturyzację górnictwa do końca 2027 roku wiąże się z tym, że właśnie wtedy traci ważność decyzja Rady Europejskiej z 10 grudnia 2010 r. w sprawie pomocy państwa ułatwiającej zamykanie niekonkurencyjnych kopalń.

Dla największego polskiego producenta węgla, Polskiej Grupy Górniczej, najważniejszym zadaniem na 2021 rok jest dostosowanie produkcji do faktycznych potrzeb rynku oraz ustabilizowanie sytuacji finansowej. Pierwszy pod tym względem sprawdzian będzie już w lutym, kiedy spółka powinna wypłacić niespełna 40-tysięcznej załodze tzw. czternastą pensję, na co potrzeba ok. 300 mln zł. Spółka nadal czeka na decyzję Polskiego Funduszu Rozwoju w sprawie pożyczek: płynnościowej oraz preferencyjnej w ramach Tarczy Finansowej dla dużych firm.

Obecna sytuacja ekonomiczna PGG jest trudna, co wynika przede wszystkim z ogromnej zmiany w zakresie zapotrzebowania na węgiel energetyczny, jaką odczuliśmy w tym roku. Nie jest tajemnicą, że zapotrzebowanie zmniejszyło się prawie o 7 mln ton. Naszym zadaniem jest dostosować produkcję do realnego popytu na węgiel

mówi prezes PGG Tomasz Rogala.

Przyszłoroczna wielkość wydobycia węgla będzie wynikała głównie ze zaktualizowanych umów PGG z największymi odbiorcami z sektora energetycznego. Obecnie trwają rozmowy na ten temat. Kończący się rok największy polski dostawca węgla prawdopodobnie zamknie – według nieoficjalnych danych – produkcją ok. 24 mln ton, wobec 29,5 mln ton w roku 2019. Ponad połowa węgla z kopalń PGG trafia do elektrowni. Po trzech kwartałach tego roku strata netto PGG sięgnęła niespełna 2 mld zł. Z początkiem stycznia PGG zamierza zwolnić 360 osób, które nabyły uprawnienia emerytalne.

Zgodnie z przyjętym wstępnie we wrześniowym porozumieniu ze stroną społeczną harmonogramem, w 2021 r. nastąpią zmiany organizacyjne w dwóch należących do PGG kopalniach: katowicki Wujek zostanie połączony z ruchem Staszic, a ruch Pokój w Rudzie Śląskiej, będący częścią kopalni zespolonej Ruda, zakończy eksploatację. Przygotowania do zmian organizacyjnych już się rozpoczęły. Wprowadzenie ich w życie będzie oznaczało zmniejszenie zdolności produkcyjnych Grupy w sumie o ok. 1,5 mln ton.

Po zakończeniu eksploatacji w ruchu Pokój część górników będzie pracować przy likwidacji (PGG zamierza likwidować majątek, bez przekazywania ich do spółki restrukturyzacyjnej), a pozostali znajdą zatrudnienie głównie w dwóch innych ruchach kopalni Ruda oraz w sąsiadującej z Wujkiem katowickiej kopalni Murcki-Staszic. Obecnie Wujek zatrudnia 1,4 tys. osób, a ruch Pokój 1,3 tys. pracowników.(PAP)

Poprzedni artykuł

Następny artykuł

12 o

katowice

Wspaniałe powietrze!

PM10: 2.3µg/m3 PM2.5: 2.0µg/m3