W wypowiedzi dla Gazety Wyborczej Łukasz B. opowiedział, jak działała najbrutalniejsza grupa pseudokibiców w Polsce! "Planowali oblać kwasem dziewczynę kolegi, który w prokuraturze przyznał się do winy" - opowiada Łukasz B. Jego zdaniem członkowie Psycho Fans często "tracili kontrolę" i potrafili być wyjątkowo bezwzględni.
"W październiku 2017 r. dopadliśmy w Rudzie Śląskiej Dariusza P., jednego z kiboli Górnika Zabrze. Miał dostać łomot, ale jednemu z kolegów puściły hamulce i zaczął mu skakać po głowie, P. zmarł w szpitalu..." - opowiada w wywiadzie skruszony Łukasz B.
Przypomnijmy: proces członków jednego z najbardziej niebezpiecznych gangów pseudokibiców ruszył w Katowicach.
Łukasz B. mówi w tej rozmowie znacznie więcej - Kiedy zaczęli okładać go maczetami przed blokiem, nie chciałem wyjść na frajera, więc wysiadłem z auta i też zadałem mu kilka ciosów... - to chyba najtragiczniejszy zapis tej rozmowy.
Według ustaleń śledczych, grupa działała od 2010 do 2017 r. Oskarżeni odpowiadają m.in. za handel dużymi ilościami narkotyków, kradzieże z włamaniami, rozboje i pobicia. Skutkiem jednego z brutalnych pobić była śmierć jednego z kibiców konkurencyjnej drużyny piłkarskiej. W innym przypadku sprawcy pocięli maczetami mężczyznę, który doznał trwałego uszczerbku na zdrowiu. Najcięższe zarzuty – zabójstwa i usiłowania zabójstwa usłyszało dwóch oskarżonych. Akt oskarżenia wymienia także m.in. ciężkie uszkodzenia ciała czy rozboje z użyciem maczet.
CZYTAJ TAKŻE: Wniosek o wyłączenie jawności procesu członków "Psycho Fans"
zdjęcia: CBŚP