Rusza sezon narciarski w Beskidach. Od czwartku będzie można korzystać z wyciągu na Białym Krzyżu – poinformowała Sandra Kulka z informacji turystycznej w Szczyrku. Właściciele ośrodka podali, że na stoku leży ok. 30 cm śniegu. Warunki są dobre.
Biały Krzyż, nazywany "beskidzkim lodowcem", położony jest na przełęczy Salmopolskiej, pomiędzy Szczyrkiem i Wisłą. Od kilku dni aura pozwalała na uruchomienie tam armatek śnieżnych.
"W czwartek od godziny 9 działał będzie 300-metrowy wyciąg orczykowy +Biały Krzyż+. W sobotę zjeżdżać będzie można już od godz. 8" – podał pracownik kompleksu narciarskiego na Białym Krzyżu.
Z kolei Sandra Kulka dodała, że otwarcie tras w największym ośrodku – Szczyrk Mountain Resort zaplanowano na 13 grudnia. "Armatki pracują tam pełną parą" – zapewniła. Dodała, że intensywne naśnieżanie tras odbywa się też m.in. w ośrodku Beskid Sport Arena i w kompleksie Krasnal-Skrzat w Czyrnej.
Czytaj także: im wyżej w Beskidach tym więcej śniegu
Dobre informacje dla narciarzy oznaczają, że warunki na szlakach turystycznych ulegają pogorszeniu. Beskidzki GOPR poinformował w środę, że są bardzo trudne. "Szlaki są mocno oblodzone, a w wyższych partiach gór leży już ok. 10-15 cm. Bez raków właściwie nie można chodzić" - powiedział ratownik dyżurny Grupy Beskidzkiej GOPR Dawid Stec.
Goprowiec ostrzegł, że pogoda w górach jest zmienna. We wtorek przekonało się o tym dwóch turystów w okolicach Babiej Góry, którzy zgubili szlak. "Jeden z naszych ratowników wyszedł po nich i sprowadził na Przełęcz Krowiarki" – dodał Stec. (PAP)
Foto: Kompleks Narciarski "Biały Krzyż"