Finał 17. edycji Przeglądu Amatorskich Zespołów Muzycznych „Żubrowisko” to spora dawka dobrej muzyki i otwarte serca dla (Nie)Małego Wojownika z Jankowic, który zbiera pieniądze na najdroższy lek świata.
W sobotę przed południem w Pszczyńskim Centrum Kultury odbyły się przesłuchania zespołów zakwalifikowanych do Przeglądu Amatorskich Zespołów Muzycznych „Żubrowisko”. Do tegorocznej edycji zgłosiły się 23 kapele z całej Polski, jury w składzie Barbara Broda-Malon, Mariusz Szulakowski oraz Daniel Kurtyka do przeglądu zakwalifikowało pięć z nich: Mexyk z Łodzi, Roxana Tutaj & Good Omen z Poznania, Snowblind z Katowic, Chłodno z Pszczyny oraz White Deer z Goleszowa.
Werdykt jury poznaliśmy wieczorem, już z udziałem publiczności.
Dziękuję organizatorom za zorganizowanie w tych trudnych czasach „Żubrowiska”. Jury zwykle mówi, że obrady były trudne i ciężkie, ale w tym roku byliśmy jednomyślni
mówił przewodniczący Mariusz Szulakowski.
Nagrodę Starosty Pszczyńskiego w kwocie 3000 zł otrzymał zespół Roxana Tutaj & Good Omen z Poznania. To pięcioosobowy skład, grający muzykę rockowo - bluesową, z elementami funk i soul. W obecnym składzie występują od dwóch lat. - Jechaliśmy tu z nadzieją, żeby przede wszystkim pograć, bo ten rok jest taki, że grania jest mało. Każda okazja, gdzie możemy wystąpić przed żywą publicznością, jest na wagę złota - mówili muzycy tuż po usłyszeniu werdyktu.
Nagrodę Burmistrza Pszczyny w kwocie 2000 zł otrzymał zespół White Deer z Goleszowa.
Laureaci dali niemal godzinne koncerty i była to idealna rozgrzewka przed gwiazdą wieczoru, Cyrkiem Deriglasoff. Cyrk Deriglasoff to projekt Olafa Deriglasoffa - wokalisty i instrumentalisty od ponad trzech dekad związanego ze sceną niezależną i muzyką alternatywną. Grupa występuje w efektownym sześcioosobowym składzie złożonym z tuzów rodzimej sceny jazzowej i rozrywkowej. Rockowe brzmienia przeplatają się z punk-folkowymi aranżacjami, okraszone potężną sekcją dętą. Koncert był energetyczny, z dużym poczuciem humoru i ogromną dawką dobrej muzyki. Publiczność z pewnością nie była zawiedziona. Po koncercie zespół podpisywał swoje płyty, a dochód z ich sprzedaży przekazał w całości na leczenie Maciusia Cieślika.
Tak dziwnego „Żubrowiska” jeszcze nie było, ale to jest wspaniałe „Żubrowisko”, ponieważ pokazujemy mimo wszystko, że muzyka ma miejsce w powiecie pszczyńskim. To jest przestrzeń aktywności, to jest przestrzeń dla artystów, muzyków i dla tych, którzy kochają muzykę
mówiła Barbara Bandoła, starosta pszczyński.
Po raz pierwszy w 17-letniej historii „Żubrowisko” miało swój cel charytatywny - całkowity dochód z wejściówek został przeznaczony na leczenie 2,5-letniego Maciusia Cieślika z Jankowic, który zmaga się z rdzeniowym zanikiem mięśni i potrzebuje najdroższego leku świata. Koszt terapii genowej, do której został zakwalifikowany to 9,5 mln zł. Podczas wydarzenia zbierane były także pieniądze do puszek stowarzyszenia Omnibus, które prowadzi zbiórkę. W najbliższym czasie podamy kwotę, którą udało się zabrać dzięki wydarzeniu.
Scenariusz tegorocznej imprezy zmieniany był kilkukrotnie. Najpierw z powodu pandemii nie odbyły się zaplanowane w kwietniu przeglądy zespołów muzycznych, następnie odwołany został czerwcowy finał w Ośrodku Sportów Wodnych w Łące. Organizatorzy postanowili zorganizować imprezę w nieco okrojonym wydaniu końcem września. Z powodu brzydkiej pogody w ostatniej chwili zdecydowano, przy przenieść przeglądy i koncerty do Pszczyńskiego Centrum Kultury. Organizatorzy znaleźli jednak sposób, by dotrzeć do szerszej publiczności - koncerty transmitowane były online na powiatowym facebooku oraz portalu Pless.pl oraz pokazywane w ośmiu pubach i kawiarniach na terenie powiatu pszczyńskiego. W Sztamferze, Pivnicy, K2, Bugsy’s, Briffie, Ośrodku nad Dokawą w Pszczynie oraz Sport Cafe w Pawłowicach i Wake Parku w Goczałkowicach-Zdroju również można było wrzucać pieniądze do puszek i wspierać leczenie Maciusia.
Źródło: https://www.powiat.pszczyna.pl/
