Policyjne związki zawodowe wynegocjowały dodatkowe świadczenie w kwocie 500 zł. dla policjantów z wydziałów prewencji zaangażowanych w przeciwdziałanie rozprzestrzeniania się epidemii covid-19.
Przewodniczący Zarządu Głównego NSZZ Policjantów Rafał Jankowski wystąpił do Ministra Mariusza Kamińskiego z wnioskiem o uruchomienie dodatkowych środków przeznaczonych na okresowy wzrost dodatków służbowych i funkcyjnych dla policjantów bezpośrednio zaangażowanych w przeciwdziałanie rozprzestrzeniania się epidemii covid-19 oraz działających bezpośrednio w sytuacji zagrożenia zakażeniem.
Obecnie funkcjonariusze służą w warunkach nasilającej się absencji chorobowej spowodowanej wykonywaniem zadań związanych z epidemią. Na funkcjonariuszy spada coraz większa ilość obowiązków służbowych wynikających z rozprzestrzeniania się wirusa, ale też dodatkowo realizacja zadań związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa uczestnikom różnego rodzaju zgromadzeń i demonstracji, które bezpośrednio narażają zdrowie policjantów
Dodał w nim, że policjanci mają bezpośredni kontakt z osobami i grupami osób nieprzestrzegającymi rygorów sanitarnych.
Mam świadomość, że zadania te realizują również inne służby, jednak to właśnie Policja odgrywa tu pierwszoplanową rolę, i to właśnie policjanci obciążeni są w największym stopniu ryzykiem zakażenia koronawirusem
Jak informuje "Gazeta Wyborcza", związkowcy w ekspresowym tempie wynegocjowali dla policjantów specjalny dodatek, o który wystąpił do szefa MSWiA przewodniczący Zarządu Głównego NSZZ Policjantów Rafał Jankowski. W środę wieczorem policyjny związek zawodowy poinformował, że wprowadzenie dodatku zaakceptowały komenda główna i ministerstwo. Od 1 stycznia policjanci oddziałów prewencji będą dostawać 500 zł specjalnego dodatku.
Decyzja o przyznaniu dodatku wywołała gorącą dyskusję w mediach społecznościowych oraz awanturę w szeregach policji:
"Oburzeni są funkcjonariusze z innych wydziałów, którzy dodatku nie dostaną, a również uczestniczą w zabezpieczaniu demonstracji. Gdy zachodzi taka potrzeba, policjanci ze służby patrolowej, interwencyjnej czy dzielnicowi są bowiem wcielani do tzw. nieetatowych oddziałów prewencji. Dostają takie samo wyposażenie: kaski, tarcze, pałki. I też idą na ulice" wskazuje dziennik.