Kolej linowo-terenowa na górę Żar w Międzybrodziu Żywieckim w Beskidach ruszyła w sobotę po przerwie spowodowanej epidemią koronawirusa. Czas przerwy wykorzystany został m.in. na wiosenny przegląd techniczny – podały Polskie Koleje Linowe, do których należy kolej.
PKL poinformowały w komunikacie, że turystów obowiązują zasady i rekomendacje związane z bezpieczeństwem. Bilet należy kupić on-line lub w biletomatach. Turyści muszą mieć zakryte nos oraz usta i nosić rękawiczki ochronne. Należy pamiętać o zachowaniu 2-m dystansu od innych turystów.
Wprowadzono czterokrotne ograniczenie przepustowości przewozowej. "Jednorazowo kolej na Żar zabierze 30 osób, co daje maksymalnie sześć osób w jednym przedziale" – wskazano.
PKL podały, że przygotowane zostały stanowiska do dezynfekcji rąk w ogólnodostępnych miejscach, by zachować niezbędną higienę.
"Prowadzimy regularne odkażanie powierzchni wspólnych, wagonów, uchwytów, poręczy, terminali płatniczych, biletomatów. Punkty gastronomiczne prowadzić będą sprzedaż tylko na wynos z zachowaniem standardów bezpieczeństwa" – poinformował właściciel kolei.
Trasa kolei linowo-terenowej na górę Żar liczy około 1,3 km. Kursują tu wagoniki, które niegdyś woziły turystów na Gubałówkę. Pokonają całą trasę w niespełna 6 minut.
Po uruchomieniu kolejki na Żar funkcjonują obecnie wszystkie największe wyciągi w Beskidach. W piątek zapowiedziane zostało także uruchomienie na weekend „kanapy” na Czantorię w Ustroniu. (PAP)
foto: pkl.pl