Płonący dom, duże zadymienie i odkręcony gaz. Policjanci zapobiegli tragedii

W niedzielę 22.11.2020 r., tuż po godzinie 8.00 dyżurny bieruńskiej komendy otrzymał zgłoszenie o pożarze w jednym z domów na terenie miasta.
Wynikało z niego, że starszy, chory mężczyzna znajduje się w mocno zadymionym budynku, w którym jest odkręcony gaz. Na miejsce pożaru natychmiast pojechali dzielnicowi z rejonu Bierunia, którzy akurat rozpoczęli służbę.
Od znajdującej się na zewnątrz domu kobiety, policjanci dowiedzieli się, że w środku znajduje się jej 72-letni mąż, który ma ograniczone możliwości ruchowe. Mundurowi bez chwili zastanowienia, narażając własne życie, weszli do zadymionego domu, skąd po chwili bezpiecznie wyprowadzili seniora. Konieczne jednak było ponowne wejście do budynku, w którym rozprzestrzeniał się pożar i cały czas pozostawał odkręcony dopływ gazu. Asp. Oskar Wacławek i asp. Łukasz Joniec weszli do kuchni, zamknęli zawór gazowy, ugasili ogień, który powstał na skutek pozostawionych na kuchence przedmiotów i pootwierali okna.
Przybyłe na miejsce zastępy straży pożarnej sprawdziły pomieszczenia domu pod kątem dalszego zagrożenia pożarowego, skontrolowały szczelność instalacji gazowej i obecność tlenku węgla. Ratownicy medyczni udzielili pomocy i przebadali 72-latka, który nie wymagał hospitalizowania. Jak się okazało starszy mężczyzna, chcąc zagotować wodę na herbatę, postawił na kuchenkę gazową czajnik z tworzywa sztucznego.
Źródło: Policja Śląska