Prof. Marian Zembala, symbol i legenda polskiej medycy, wraca do sił po chorobie. Aktywnie obserwuje i komentuje poczynania Polaków podczas pandemii koronawirusa.
Prof. Marian Zembala w niedzielę był gościem w TVP Info. Podczas programu, w którym wystąpił, nie zważał na słowa. Krytykował wszystkich tych, którzy ignorują zagrożenie lub w ogóle nie wierzą w pandemię.
Zdaniem profesora w strategii walki z koronawirusem należy zachować dynamikę oceny i postaw. Będziemy patrzeć. Jeżeli będzie narastał lawinowo, musimy być na to przygotowani, tzn. będą pojawiać się nowe restrykcje. Nie daj Boże, by była konieczna taka decyzja. I z całą pewnością zarówno premier, jak i minister zdrowia oraz Główny Inspektor Sanitarny je rozważnie wprowadzą, a my musimy się dostosować - powiedział.
Według prof. Zembali, w obliczu zagrożenia istotne jest zjednoczenie sił na polskiej scenie politycznej i na każdym szczeblu.
B. minister zdrowia zachęcił także, by 1 i 2 listopada zostać w domach. Zbliża się Święto Zmarłych. Już mądrzy proboszczowie - a tacy są, na szczęście, tylko mogliby być szybko wzmocnieni przez hierarchów - powiedzieli: +kochani, nie ma spotkań na cmentarzach+. Zarządy cmentarzy powinny wyraźnie to wprowadzić. Bóg jest jeden, modlimy się, mamy więź duchową. Nie musimy iść wszyscy 1 i 2 listopada, tylko żeby na siłę pokazać, jacy jesteśmy bohaterscy - zwrócił uwagę.
Marian Zembala/facebook.com
PAP/WŁASNE/TVP