Niebieski rollercoaster! Ruch Chorzów odbije się wreszcie od dna?

IMG 20190726 120053

Redakcja

1 sierpnia 2019

Jeszcze we wtorek Ruch Chorzów znajdował się na skraju upadku. W środę wreszcie coś ruszyło w dobrym kierunku. Piłkarze wrócili do treningów, a pracownicy otrzymali część zaległych wypłat. Chociaż nie zrezygnowali ze strajku i czekają na następne przelewy. Również miasto ma zapłacić klubowi za wykonanie dotychczasowych działań promocyjnych.

Każdy dzień dla Ruchu Chorzów to prawdziwy rollercoaster. Na początku tygodnia wiceprezes Marcin Waszczuk pozyskał 250 tysięcy złotych od sponsora. Do wtorku pracownicy mieli otrzymać zaległe wypłaty. Tak się jednak nie stało. Pierwsze pieniądze przyszły dopiero w środę, kiedy wiceprezes przeprosił publicznie dyrektora finansowego Adama Krawca. 

Czekam na drugi wpływ pieniędzy i zrobimy kolejne przelewy do pracowników. Wierzę, że dzisiaj wyregulujemy resztę wypłat – powiedział dla S24 wiceprezes Marcin Waszczuk.

Strajkujący nadal nie złożyli wypowiedzeń, chociaż ich żądania nie zostały spełnione. Swoje kolejne ruchy konsultują z doradcami prawnymi - Sytuacja jest naprawdę dynamiczna. Dzisiaj pracownicy spotykają się z prawnikami, żeby zabezpieczyć się na wszelki wypadek. Czekamy na spełnienie deklaracji. Jeżeli pieniądze przyjdą dzisiaj, to jesteśmy w stanie wrócić do pracy nawet jutro. Ale jak mówię, nie mogę niczego potwierdzić – skomentował rzecznik prasowy Ruchu Chorzów Tomasz Ferens.

Ruchowi udało się przełożyć termin zapłaty za licencję – ponad 700 tysięcy złotych. Ponadto został opłacony obóz dla dzieci z Akademii. Zespół rozpocznie też później rozgrywki ligowe – pierwsze dwa mecze zostały przełożone na 4 i 18 września.

Szukam kolejnych źródeł finansowych, aby uzyskać stabilność finansową (…) Za sponsorami jeżdżę już od pół roku. Moje efekty tego jeżdżenia są na razie mizerne. Powód jest tylko jeden. Wszyscy boją się ciągłych awantur i negatywny wydźwięk dookoła klubu. Musimy doprowadzić do wewnętrznej zgody – komentuje Marcin Waszczuk.

Wiceprezes Ruchu Chorzów poprosił w ostatnich dniach Miasto Chorzów o wypłatę pełnej transzy za działania promocyjne w lipcu. Chodzi o 600 tysięcy złotych - Po przeanalizowaniu wniosku, który otrzymaliśmy z Ruchu Chorzów, Urząd Miasta wycenił działania promocyjne na około 150 tysięcy złotych. Jak tylko otrzymamy fakturę od klubu, niezwłocznie rozpoczniemy proces wypłacania tych pieniędzy – przekazała rzeczniczka prasowa UM Chorzów.

Marcin Waszczuk nie zgadza się z oceną Miasta, ale szanuje tę decyzję - Moje stanowisko jest inne niż Miasta. Ja też patrzę na wykonaną pracę przez moich pracowników. Wyliczyłem, że wypracowali 22 tysiące godzin. Według mnie ta kwota jest zaniżona, ale przyjmujemy ją z szacunkiem. Nie robię z tego dramatu, bo wierzę, że zaraz strajk się zakończy i wykonamy później te rzeczy, które mieliśmy zrobić. Chcę współpracować z Miastem. Jedziemy na tym samym wózku.

Jedyny członek zarządu również wierzy w to, że pracownicy wrócą do pracy. Ufa, iż ich odejście będzie ostatecznością, ponieważ dla nich dobro Ruchu Chorzów jest najważniejsze. Jest też zadowolony z tego, że prawie wszyscy piłkarze wrócili do treningów. To daje nadzieję, że przy ulicy Cichej 6 wszystko wraca do normalności. Oczywiście, jeżeli uda się utrzymać ciągłość finansową.

Faktyczne zadłużenie klubu wynosi 27 milionów złotych. Ale mamy układ restrukturyzacyjny i spora część tego zadłużenia jest w tym układzie podzielona na raty. Pozostała część zadłużenia jest też porozdzielana. Jestem też w ciągłym kontakcie z wierzycielami. Dlatego nie jest tak, że na już potrzebujemy 27 milionów złotych. W tej chwili musimy mieć 200 – 300 tysięcy, aby zachować ciągłość – komentuje wiceprezes.

powiązane artykuły:

75398146 2437989776469913 6347370710347808768 n
Lokalne 17 listopada 2019

Dziś swoje 55. urodziny obchodzi Legendarny piłkarz Ruchu Chorzów - Krzysztof Warzycha. Mistrz Polsk

Poprzedni artykuł

Następny artykuł

16 o

katowice

Wspaniałe powietrze!

PM10: 0.3µg/m3 PM2.5: 0.2µg/m3