Nagroda diecezji bielsko-żywieckiej dla małżeństwa Budzichów

Figurka

Redakcja

11 stycznia 2021

Tadeusz i Mirosława Budzichowie, małżeństwo katechistów, zostali laureatami nagrody św. Maksymiliana Kolbego, którą przyznaje diecezja bielsko-żywiecka – podały diecezjalne służby prasowe. Przyznawana ona jest za działalność ewangelizacyjną i apostolską.

Nagrodę, którą jest kopia figurki "Matki Bożej zza drutów" z Centrum św. Maksymiliana w podoświęcimskich Harmężach, została nadana po raz piąty. Uhonorowanym wręczył wyróżnienie biskup bielsko-żywiecki Roman Pindel. "Z powodu pandemii gala odbyła się w formie wirtualnej – w postaci wydarzenia zaaranżowanego w niedzielę w mediach społecznościowych" – podała diecezja.

Laureaci nagrody przyznali, że wyróżnienie to jest dla nich zaskoczeniem, gdyż, jak to ujął Tadeusz Budzich, w swej posłudze ewangelizacyjnej traktują siebie jako "sługi nieużyteczne". "Im więcej lat pracujemy w tej winnicy Pańskiej, tym bardziej tego doświadczamy. Jeśli coś dobrego przeszło przez nasze ręce, to tylko dlatego, że jest Jezus Chrystus w Kościele, który działa z ogromną mocą. I on ma moc zmienić życie człowieka. On jest tym, który kocha człowieka bezgranicznie. On dokonuje naprawdę całkowitej amnestii przebaczenia wszystkich grzechów" – podkreślił cytowany w komunikacie laureat.

Diecezja podała, że Tadeusz i Mirosława Budzichowie od ponad 30 lat są "katechistami wędrownymi na Drodze Neokatechumenalnej". "Mają siedmioro dzieci i troje już w niebie. Porzucili swoje prace i rozpoczęte kariery naukowe, aby całe swoje życie poświęcić ewangelizowaniu tych, którzy oddalili się od Boga i Kościoła. (...) Ich ewangelizacyjna gorliwość zaowocowała pojednaniem ogromnej liczby małżeństw i w wielu przypadkach odwoływano sprawy rozwodowe" – wskazano.

Oryginał figurki "Matki Bożej zza drutów" wykonał w 1940 r. w niemieckim obozie Auschwitz więzień Bolesław Kupiec z Podhala. Był jednym z sześciu braci, którzy za działalność w ruchu oporu zostali aresztowani przez gestapo. Twarz 20-cm figurki Matki Bożej jest skupiona i smutna. Jej płaszcz z kapturem na plecach przypomina opończę, przepasana jest góralską krajką, a wieńcząca głowę gwiaździsta korona zawiera motywy góralskie. Z dłoni Matki Boskiej spływają promienne łaski, wkomponowane w fałdy płaszcza.

Figurka była dowodem wdzięczności dla oświęcimskiego księdza Władysława Grohsa, który pomagał osadzonym w obozie. Kupiec wydrążył w niej otwór i ukrył gryps. Z jednej strony kartki umieścił słowa: "Tę karteczkę powierzam w opiekę Matce Boskiej i niech nas nadal ma w swojej opiece", a z drugiej: "Prosimy o pomoc dla naszych rodziców, którzy pozostali bez opieki, gdyż sześciu synów jest zamkniętych od 17 I 1940 r. Tę figurkę wykonał jeden z tych synów. Adres: Kupcowie, Poronin k. Zakopanego, ul. Kasprowicza 7".

Bolesław Kupiec, który po wyjściu z Auschwitz ponownie trafił w ręce gestapo, został przez Niemców zakatowany w śledztwie 4 marca 1942 r. Zginęło także jego dwóch braci.

Ks. Grohs, który odczytał umieszczony w figurce gryps dopiero w 1971 r. prosił w testamencie, aby po jego śmierci przekazać figurkę "Matki Bożej zza drutów" do Niepokalanowa. Stamtąd trafiła ona do Centrum św. Maksymiliana w podoświęcimskich Harmężach, gdzie znajduje się do dziś.

Nominowani do nagrody byli: animatorka wspólnoty młodzieżowej w Cieszynie Gabriela Michulec, działacz charytatywny z Bielska-Białej Piotr Ryszka oraz księża: Filip Magiera i Przemysław Gorzołka.

Diecezja bielsko-żywiecka powstała w 1992 r. W jej skład wchodzi ponad 200 parafii.

(PAP)

Poprzedni artykuł

Następny artykuł

9 o

katowice

Wspaniałe powietrze!

PM10: 10.5µg/m3 PM2.5: 9.2µg/m3