Michał Pierończyk wygrał w Rudzie Śląskiej. Kim jest nowy prezydent miasta?

296133385 461439415988113 6101706795903836597 n 1
Kastelik

Szymon Kastelik

26 września 2022

Kim jest Michał Pierończyk, który został wybrany na nowego prezydenta Rudy Śląskiej? Przez wiele lat mało kto o nim mówił. Był radnym, a następnie zastępcą Grażyny Dziedzic.

Michał Pierończyk to rudzianin od urodzenia, co powtarzał wielokrotnie podczas kampanii wyborczej. Ma 45 lat i jest z wykształcenia prawnikiem. Absolwent rudzkiego liceum im. Gustawa Morcinka. Od kilkunastu lat działał na rzecz Rudy Śląskiej. Najpierw społecznie, a następnie w Radzie Miasta, do której został wybrany po raz pierwszy w 2006 roku.  W 2010 roku Grażyna Dziedzic została wybrana na nowego prezydenta Rudy Śląskiej, a Pierończyk został jej zastępcą. Pełnił tę funkcję przez 12 lat, aż do przedwczesnej śmierci pani prezydent. 

W latach 2014 – 2022 Przedstawiciel Miasta w Zarządzie Związku Subregionu Centralnego odpowiedzialnego za koordynującego pozyskiwanie środków europejskich dla 81 gmin i powiatów województwa śląskiego.

W latach 2015 – 2022 Przedstawiciel Śląskiego Związku Gmin i Powiatów w Zespole Infrastruktury Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu przy MSWiA.

Jako zastępca nadzorował wydziały Rozwoju, Zamówień Publicznych, Inwestycji, Planowania Przestrzennego i Architektury, Spraw Lokalowych, Biuro Geodety Miasta, Biuro Konserwatora Zabytków.

Co mówi się o nim w urzędzie i "na mieście"? "Spokojny człowiek, który wywiązuje się ze swoich obowiązków". Przed wyborami mało kto słyszał o nim poza Rudą Śląską. Rzadko udzielał się w mediach, jeszcze rzadziej w sieci. Jest osobą, która utrzymywała dobry kontakt z urzędnikami.

Szybko uzyskał poparcie wielu radnych, chociaż w tym przypadku mówi się o chęci powrotu Platformy Obywatelskiej do rządzenia Rudą Śląską. W końcu sam Borys Budka chwalił się wspólnym sukcesie po I turze. PO od 12 lat było w opozycji, ponadto jej lokalne struktury zostały rozwiązane (m.in. za współpracę z PiS-em przeciwko Grażynie Dziedzic). I chociaż większość radnych była też przeciwko Pierończykowi, to w wyborach zaufali właśnie jemu. Choć złośliwi powiedzą, że partyjni działacze upatrzyli swoją szansę w tych wyborach. Krzysztof Mejer stwierdził wprost, że przy negocjacjach partie polityczne najpierw pytały o benefity wynikające z poparcia w wyborach. 

Michał Pierończyk na pewno wie jak zarządzać miastem i to w trudnych czasach. W końcu był zastępcą Grażyny Dziedzic, która od samego początku musiała walczyć z olbrzymim zadłużeniem. Czy jego wybór to niespodzianka? Być może tak, bo dla wielu to Krzysztof Mejer był naturalnym następcą Grażyny Dziedzic. Warto jednak pamiętać, że Mejer od kilku lat reprezentował urząd w mediach i tym samym dla wielu mieszkańców mógł być "twarzą" niepopularnych decyzji zmarłej pani prezydent. Natomiast Pierończyk nigdy nie wychodził przed szereg i być może to zdecydowało o tym, że 18 tysięcy osób zaufało mu w drugiej turze. W końcu program Pierończyka nie różnił się znacząco od propozycji Krzysztofa Mejera. Obaj kandydaci byli też zastępcami Dziedzic. Poróżnili się dopiero w drugiej turze, kiedy każdy z nich chciał zaakcentować swoje stanowisko wobec pomysłów kontrkandydata. 

Poprzedni artykuł

Następny artykuł

11 o

katowice

Wspaniałe powietrze!

PM10: 1.3µg/m3 PM2.5: 1.0µg/m3