Na dziś zwołano sesję nadzwyczajną w Rudzie Śląskiej. W porządku obrad radni po raz kolejny będą głosowali w sprawie podwyżek podatków. Na poprzedniej sesji wiceprezydent zapowiadał, że głosowanie będzie powtarzane aż do skutku.
Czy to rodzaj zmuszania radnych do głosowania po myśli włodarzy? Wg Krzysztofa Mejera – nie.
[CZYTAJ TAKŻE: Ruda Śląska: Wiceprezydent nie znosi odmowy? Radni będą głosować do skutku - zapowiada Krzysztof Mejer!]
Nikogo nie zmuszamy, chcemy przekonać radnych do jedynego rozwiązania, które pozwoli nam w przyszłym roku przetrwać. My na dziś w budżecie nie mamy 14 mln zł na podstawowe obowiązki”
mówi Krzysztof Mejer, wiceprezydent Rudy Śląskiej
Tymczasem jak dodaje - opozycyjni radni przedkładają projekty uchwał finansowych na realizacje zadań fakultatywnych.
Widzę oczami wyobraźni jak Ci sami radni będą nam zarzucać, że to my ponosimy odpowiedzialność za „rozwalenie” finansów miasta”
dodaje wiceprezydent
Krzysztof Mejer twierdzi, że nie ma innego rozwiązania jak podniesienie podatków.
Miasto od dawna informuje mieszkańców o problemach finansowych. „Niedomknięcie” budżetu będzie skutkować tym, że Regionalna Izba Obrachunkowa ustali budżet miasta, a ta jak mówi wiceprezydent – „nie ma sentymentów”.
