Doszło do kolejnych starć z policją. Tym razem uczestnicy Marszu Niepodległości, który pojawili się na błoniach Stadionu Narodowego, rzucali w stronę policjantów racami, petardami i innymi przedmiotami. Funkcjonariusze jednak szybko zorganizowali się i odparli atak.
Przy błoniach Stadionu Narodowego, gdzie dotarł Marsz Niepodległości, policja zaczęła otaczać manifestujących. Oddziały otaczają demonstrantów, którzy rzucają w nich racami. Dochodzą kolejne grupy funkcjonaruszy - m.in. ze strony Parku Skaryszewskiego.
Większość idących w Marszu Niepodległości jest obecnie na błoniach przy Stadionie Narodowym. Zebrał się tam tłum, który rzuca w policję racami i butelkami. Policja apeluje o rozejście się, przypomina, że jest to nielegalne zgromadzenie i że nie odpowiada za zniszczenia materialne.
Funkcjonariusze - jak relacjonuje reporter PAP, który jest na miejscu - zatrzymali już kilka najbardziej agresywnych osób. W ramach dalszych działań policja otacza demonstrantów, którzy gromadzą się na błoniach. W to miejsce kierowane są kolejne grupy funkcjonariuszy ściąganych z lewobrzeżnej Warszawy.
Wcześniej doszło do starć w okolicy ronda De Gaulle. "W celu przywrócenia porządku publicznego, w ramach obowiązującego prawa prowadzone są działania pododdziałów zwartych policji. Kilku policjantów zostało rannych. Wykorzystywane są środki przymusu bezpośredniego w tym gaz pieprzowy i w indywidualnych przypadkach broń gładkolufowa" - napisał na Twitterze Sylwester Marczak, rzecznik Komendata Stołecznego Policji.
Aktualnie pod Stadionem Narodowym trwa regularna bitwa.
własne/(PAP), fot. PAP/Wojciech Olkuśnik