Marsz Niepodległości spokojny jak nigdy. Oprócz kilku incydentów

Marszn
Kastelik

Szymon Kastelik

12 listopada 2021

Kilka incydentów, brak większych zniszczeń, a co najważniejsze - brak regularnej wojny na ulicach. Marsz Niepodległości był spokojny jak nigdy.

Spora część ekspertów obawiała się, że tegoroczny Marsz Niepodległości nie będzie spokojny. Powodów było kilka. Jego nie za ciekawa historia oraz podziały społeczne. Ponadto doszło do konfliktu z władzami Warszawy, które nie chciały zarejestrować tego zgromadzenia jako wydarzenia cyklicznego. Ostatecznie Marsz Narodowy otrzymał charakter wydarzenia państwowego i prezydent stolicy Rafał Trzaskowski musiał zgodzić się na to wydarzenie.

Służby miejskie pracowały przez wiele godzin bez przerwy, żeby zabezpieczyć trasę przemarszu. I wydaje się, że udało się osiągnąć cel. Marsz Niepodległości przeszedł i nie doszło do żadnych starć. Wszyscy chyba czekali, aż rozpoczną się zamieszki, ale zarówno organizatorzy, jak i policja pilnowali porządku. Jak poinformował rzecznik stołecznej policji, zatrzymano mniej niż 10 osób, m.in. za posiadanie narkotyków. Według różnych obliczeń, w MN udział wzięło nawet 100 tysięcy osób. 

Jednak nie obyło się bez kilku przykrych obrazków. Największy rozgłos zdobył filmik, na którym uczestnik marszu pali plakat z wizerunkiem Donalda Tuska. Podobny los spotkał flagę Niemiec. Nie zabrakło także transparentów i okrzyków antyunijnych i ataku słownego w kierunku środowisk lewicowych. W wydarzeniu udział wzięli przedstawiciele ONR (uważanych przez lewicę za organizację faszystowską) i Włosi z Forza Nuova, czyli z grupy określanej jako organizacja o charakterze nacjonalistycznym i neofaszystowskim. 

Popularność zdobyło zdjęcie dwóch panów na jednej ze stacji w Warszawie, którzy załatwili swoją potrzebę w miejscu do tego nieprzeznaczonym. Jeden z nich trzymał polską flagę. 

 

Poprzedni artykuł

Następny artykuł

9 o

katowice

Wspaniałe powietrze!

PM10: 10.5µg/m3 PM2.5: 9.2µg/m3