Mieszkańcy lokali socjalnych przy ul. Klonowej w Lublińcu przeżywają prawdziwy koszmar. W ich mieszkaniach dosłownie wszędzie są karaluchy. Winią za to firmę zajmującą się odpadami, która zlokalizowana jest przy tej samej ulicy.
O sprawie poinformował Polsat News w reportażu programu Interwencji. Telewizji udało się zarejestrować w mieszkaniach socjalnych przy ul. Klonowej w Lublińcu. Jak twierdzą mieszkańcy, to nie jest ich wina. Mają dbać od mieszkania, a problem zaczął się dopiero wtedy, gdy firma zlokalizowana obok lokali zaczęła zajmować się odpadami.
W reportażu Interwencji jedna z mieszkanek opowiedziała historię swojej wnuczki, u której karalucha znaleziono w... jej uchu. - Pani laryngolog aż się przeraziła. Jeszcze nie umiała dobrze tego wyciągnąć, tylko część wyciągnęła. Resztę pod ciśnieniem przepłukała i cały wyszedł. Ponoć ten karaluch był żywy - opowiedziała przed kamerami.
Problem jest wyjątkowy. Sanepid bada sprawę. Firma zajmująca się odpadami przy ul. Klonowej w reportażu Interwencji poinformowała, że regularnie dezynfekuje swój teren, a kontrola sanepidu nie wykazała żadnych uchybień.
Miasto zapewniło, że chce przenieść wszystkich mieszkańców do końca roku. Radny Lublińca Łukasz Mikulski wystosował interpelację do burmistrza miasta Edwarda Maniury. Radny chce:
- przyspieszenia procesu przydzielania nowych mieszkań socjalnych dla mieszkańców z ul. Klonowej;
- informacji na temat tego, w jaki sposób karaluchy przedsotały się/pojawiły się w budynku wielorodzinnym przy ul. Klonowej i czy ma to jakiś związek z firmami, które znajdują się w okolicy;
- czy w budżecie miasta zostały zabezpieczone środki finansowe na ewentualne odszkodowania dla mieszkańców.