Szymon Kastelik
12 lipca 2020
W sobotę, 11 lipca, portal Onet.pl opublikował artykuł w sprawie rozbieżności pomiędzy danymi Ministerstwa Zdrowia dot. zakażeń koronawirusem a danymi z powiatowych stacji epidemiologicznych z województwa śląskiego. Według postawionej tezy, resort może zaniżać liczbę zakażonych osób w naszym regionie.
Przypomnijmy, że od kilku tygodni Ministerstwo Zdrowia informuje już tylko raz dziennie (około godz. 10:30) o najnowszych zakażeniach i zgonach w Polsce. Są to zazwyczaj dane z poprzedniego dnia. Wszystkie informacje są raportowane przez wojewodów, którzy otrzymują informacje od Wojewódzkich Stacji Sanitarno-Epidemiologicznych.
Redakcja Onetu przeanalizowała i porównała dane przedstawiane przez śląski sanepid i Ministerstwo Zdrowia oraz powiatowe stacje. Według portalu rozbieżności dot. województwa śląskiego jest olbrzymia. Porównując dane z Ministerstwa Zdrowia a powiatowych jednostek sanitarnych wynika, że brakuje aż około 1,1 tysiąca zakażeń w ogólnopolskim rejestrze.
Dla przykładu, 18 czerwca ministerstwo poinformowało, że nowych przypadków koronawirusa w woj. śląskim było 88, podczas gdy suma podana przez powiatowe stacje wyniosła 279. Z kolei 21 czerwca ministerstwo przekazało, że w Śląskiem jest 128 nowych zachorowań, tymczasem w powiatach odnotowano ich 230. Statystyki z lokalnych stacji nijak się więc miały do tego, o czym w piątek, 19 czerwca, mówił minister aktywów państwowych Jacek Sasin, kiedy przekonywał, że sytuacja na Śląsku została opanowana - czytamy w artykule Onet.pl.
Portal nie otrzymał odpowiedzi od biura wojewody śląskiego oraz śląskiego sanepidu w tej sprawie. Rzeczniczka śląskiego Sanepidu poinformowała jedynie, że Główny Inspektor Sanitarny bada, czy dane zliczane są w odpowiedni sposób - Od wtorku trwa kontrola Głównego Inspektora Sanitarnego w tej sprawie. Po kontroli przedstawimy informacje – powiedziała w rozmowie z Onetem Beata Kempa, rzeczniczka śląskiego Sanepidu.
Więcej w artykule Onetu - TUTAJ.
